Sinead O'Connor poinformowała dzieci, co mają zrobić, kiedy umrze. Mieli od razu dzwonić do jednej osoby
Niespodziewana śmierć Sinead O'Connor odbiła się szerokim echem w mediach, a wiele gwiazd do tej pory nie pogodziło się z odejściem swojej idolki. Teraz okazało się, że irlandzka wokalistka już wcześniej poinstruowała swoje dzieci, jak mają zachować się, gdy ona umrze.
Nie żyje Sinead O'Connor
27 lipca przekazano smutne wieści o śmierci znanej irlandzkiej piosenkarki. Sinead O'Connor zmarła nagle w wieku zaledwie 56 lat. Była ceniona nie tylko za swój piękny głos, ale również przekazy, jakie ukrywała za swoimi utworami i których nie bała się poruszać w przestrzeni medialnej.
Gwiazda była nie tylko artystką, ale też skandalistką. Przez całe swoje życie poszukiwała samej siebie i swojej wiary, a także zmagała się z wieloma problemami zdrowia psychicznego, w tym zespołem stresu pourazowego oraz afektywną chorobą dwubiegunową.
I choć śmierć Sinead O'Connor była dla każdego z nas zaskoczeniem, ona sama już wcześniej poinstruowała swoje dzieci o tym, jak mają zachować się w przypadku jej niespodziewanego odejścia.
TO jeszcze nie koniec! Właśnie przekazano, co ma stać się z wrakiem auta syna Sylwii Peretti. Przełomowe wieści
Sinead O'Connor powiedziała dzieciom, do kogo mają dzwonić w przypadku jej śmierci
Teraz okazało się, że artystka już wcześniej rozmawiała ze swoimi pociechami na temat swojego ewentualnego odejścia. Co więcej, Sinead O'Connor poinstruowała dzieci, że przed telefonem do służb, muszą zadzwonić do innej bardzo ważnej osoby.
Piosenkarka zdawała sobie sprawę z tego, co dzieje się z dorobkiem muzyka po jego śmierci. Sama była świadkiem tego, jak wytwórnie zarabiają na odejściu artysty i wydają jego niewydane wcześniej utwory. Nic więc dziwnego, że poprosiła swoje dzieci, aby przez zgłoszeniem jej śmierci zadbały o tę sprawę.
Dlatego zawsze instruowałam moje dzieci, od czasu gdy były małe: Jeśli jutro twoja matka umrze, zanim zadzwonisz pod 911, zadzwoń do księgowego i upewnij się, że wytwórnie płytowe nie zaczną wydawać moich płyt i powiedzą, gdzie podziały się za to pieniądze
Sinead O'Connor nie chciała powtórzyć losu pewnego znanego muzyka
Okazało się, że największą motywacją artystki do zadbania o swój dorobek oraz upewnienia się, że jej ukrywane do tej pory utwory nie ujrzą światła dziennego, rozpoczęły się od sytuacji, która spotkała wokalistę Prince'a. Zaraz po śmierci muzyka jego wszystkie niewydane wcześniej piosenki zaczęły stopniowo pojawiać się na rynku, a zyski z jego twórczości czerpała wówczas jego wytwórnia.
Sinead O'Connor nie ukrywa, że była w szoku, gdy dowiedziała się, że artysta nie mógł decydować o tym, kto dysponuje jego majątkiem, a do tego spora część jego utworów została wydana po jego odejściu.
Każdy z nas, muzyków, ma piosenki, których się wstydzi. Nie chcemy, aby ktokolwiek je usłyszał. Prince wydał każdą piosenkę, którą kiedykolwiek nagrał. On naprawdę nie chciał, aby te wszystkie utwory zostały wydane. I nie mogę znieść tego, że ludzie gwałcą jego dorobek
Zobacz zdjęcia:
Źródło: People
