"Siedzę nad grobem synka i płaczę". Magdalena Stępień o ogromnej stracie i bólu
Magdalena Stępień jest prężnie działającą modelką i influencerką, która dała się poznać dzięki udziałowi w 5. edycji programu „Top Model”. Niedługo potem media obiegła informacja o jej związku z Jakubem Rzeźniczakiem, jednym z najbardziej popularnych polskich piłkarzy. Zaledwie kilka miesięcy później cała Polska śledziła kolejne łamiące serce doniesienia na temat jej synka, Oliwierka.
Magdalena Stępień straciła malutkiego synka
Magdalenę Stępień spotkała ogromna tragedia. Najpierw musiała zmierzyć się z wizją samotnego macierzyństwa, po tym jak piłkarz porzucił ją jeszcze przed rozwiązaniem, a następnie stanęła w obliczu koszmarnej diagnozy. 10 stycznia 2022 roku modelka odebrała niepokojące wyniki badań syna, a w kolejnych dniach wyszło na jaw, że chłopiec cierpi na nowotwór wątroby .
Mimo starań lekarzy Oliwierka nie udało się uratować . W lipcu 2022 roku media obiegła smutna wiadomość, że przegrał walkę z chorobą . Chłopiec przeżył tylko 376 dni . Choć od śmierci synka Magdalena Stępień minął już ponad rok, modelka nie ukrywa, że wciąż przeżywa trudne chwile.
Magdalena Stępień nadal cierpi po śmierci Oliwierka
Magdalena Stępień nie kryje, że już zawsze będzie tęsknić za synkiem . Po jakimś czasie zaczęła wracać do normalnego życia, co nie uszło uwadze jej fanom. Influencerka zdecydowała się odnieść do otrzymywanych komentarzy, w których internauci zwracają jej uwagę, że „jej oczy są smutne” . Jak ujawniła modelka, prawdopodobnie pozostaną już takie na zawsze, ponieważ w jej sercu wciąż znajduje się pustka po śmierci Oliwierka.
Dostałam kilka wiadomości, w których piszecie mi, że moje oczy są smutne. Tak są, nic tego już chyba nigdy nie zmieni, bywają dni, że się uśmiecham, ale w sercu nadal mam wielką pustkę i wielki żal. Nawet nie umiem tego wyjaśnić słowami.
Magdalena Stępień czasami wciąż nie może powstrzymać łez, fot. Instagram/magdalena___stepien
Magdalena Stępień ujawniła także, że ma lepsze i gorsze dni . Jak zdradziła, wciąż zdarzają jej się dni, w których nie umie powstrzymać się od płaczu . Jak podkreśliła influencerka, choć od śmierci Oliwierka minęło już półtora roku, nadal nie umie się pogodzić z jego śmiercią i nie zrozumie tego nikt, kto nie przeżył takiej straty.
Bywają też takie dni gdy siedzę nad grobem mojego synka i nie umiem przestać płakać. Zrozumie mnie tylko ten, kto stracił dziecko. Tego nie da się wytłumaczyć, nie da się opisać rozdzierającego bólu, który towarzyszy mi w tych dniach. I szczerze, męczą mnie te wiadomości, ja to wiem! Ja to czuje! I zdaje sobie sprawę z tego, że mój smutek widać w moich oczach. Nie muszę dostawać takich wiadomości.