Sara Boruc o WAG’s: „Żadna z nas nie byłaby tu, gdyby nie sławny mąż”
Sara Boruc gościła wczoraj u popularnego showmana, Kuby Wojewódzkiego. Jej wizyta w programie na długo pozostanie w pamięci widzów talk-show. Wszystko za sprawą słów o polskich WAG’s. Czy Marina i Anna Lewandowska powinny czuć się urażone?
Sara Boruc w dosadny sposób odniosła się do ich karier. Zaznaczyła, że jej zdaniem wszystkie żony polskich piłkarzy robią karierę na ich plecach. Czy zatem fakt, że Anna Lewandowska była mistrzynią karate i niemal od zawsze interesowała się sportem, nie ma żadnego znaczenia w osiągnięciu przez nią sukcesu? Wg Sary chyba nie za bardzo.
Kim jest Sara Boruc?
Gwiazda mediów społecznościowych na świat przyszła 9 października 1984 roku. Jej rodzicami są Polka i Jordańczyk. Ma dwie siostry – Nadię i Ines. Razem z nimi prowadzi ona bloga o nazwie sinbymannei.com. Boruc znana jest także z prowadzenia sklepu z biżuterią, który cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko jej obserwatorek, ale i miłośniczek ekskluzywnych dodatków. Jej zainteresowania obejmują modę i muzykę. Sara wydała w tym roku swój debiutancki album LoVe on your own, z którego wypuściła już dwa single. Mieszkała w takich miastach jak Glasgow, Londyn czy Florencja. Sara jest matką dwójki dzieci. Jedno z nich pochodzi ze związku z Rafałem Majewskim, drugie z kolei to owoc miłości Sary do Artura Boruca. Instagramowe konto żony polskiego bramkarza obserwuje blisko 400 tys. osób. Też się do nich zaliczacie?
Jak Sara Boruc poznała Artura?
– Poznałam go, wychodząc z klubu. To był czysty przypadek – wyznała w rozmowie z magazynem Playboy.
Para wzięła ślub w 2014 roku i do dziś jest ze sobą szczęśliwa. Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć im dalszego udanego życia miłosnego, o które w dzisiejszych czasach nie jest łatwo.
Co powiedziała Sara Boruc?
– Żadna z nas nie byłby tu, gdyby nie sławny mąż – powiedziała Boruc w programie Kuby Wojewódzkiego, mając na myśli pozycje zawodową, w jakiej znajdują się żony polskich piłkarzy.
– Ale to nie jest nic złego, to normalne. Ja się przed tym nie wzbraniam – dodała w tej samej rozmowie.
Przypomnijmy, że w sierpniu tego roku ukazał się debiutancki krążek Sary Boruc-Mannei, z którego pochodzi utwór Łapię tlen. W rozmowie z Galą początkująca piosenkarka wyznała, jakie emocje towarzyszyły temu wydarzeniu. Jej wypowiedź sprawia wrażenie szczerej. Zobaczcie, co powiedziała.
– Bardzo się stresowałam, co mnie mocno zaskoczyło, bo raczej rzadko się czymś stresuję. Jestem typem wyluzowanej osoby, która nie przejmuje się wieloma rzeczami. To mi pomaga w życiu, szczególnie jak ma się do czynienia z tym polskim show-biznesem i w sytuacji, gdy ma się męża, który jest sławny i słyszy się na swój temat różne historie. Dobrze jest mieć grubą skórę, którą ja mam, tak mi się wydaje. Są jednak momenty, w których troszeczkę pękam i to na pewno był jeden z nich. Ciężko mi było przewidzieć, jak zareaguję na ocenę mojego talentu, czy jego braku – przyznała Mannei.
– Zastanawiałam się nad tym długo. Rozmawiałam z mężem, dziećmi i rodzicami. Próbowałam się poradzić, czy w to wchodzić. Tak się mówi, że to przygoda, spełnienie marzeń, ale to jest też stresujące, bo ludzie będą cię oceniać. Niezależnie, czy to będzie dobre, czy złe, nie jesteś w stanie tego przewidzieć. W końcu stwierdziliśmy, że co mi zależy. Jeśli będzie to kolejny powód do hejtu, to jakoś to przeżyję. Okazało się, że jest inaczej. Naprawdę, jestem wciąż w ciężkim szoku. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym miała tyle pozytywnych komentarzy. Otrzymałam bardzo dużo długich prywatnych wiadomości. Musiałam nawet resetować telefon i zmienić na drugi, bo tamten mi się zacinał – powiedziała Sara w tym samym wywiadzie.
Lubicie Sarę? Co myślicie o słowach, które wypowiedziała u Kuby? Przesadziła?
Sara Boruc – ZOBACZ ZDJECIE:
ZOBACZ TEŻ:
- Najmodniejsze fryzury. Na co powinnaś postawić?
- Czy nowa kolekcja Moschino jest plagiatem? Edda Gimnes pozywa włoską markę
- Hydrolat – czyli must have w łazience każdej kobiety
źródło: onet.pl, gala.pl