Rozpaczliwe, co przed śmiercią komunikował uczestnik "Sanatorium miłości". Dziś te słowa znaczą jeszcze więcej
11 lipca produkcja programu “Sanatorium miłości” przekazała bardzo smutne wieści o śmierci Krzysztofa Rottbarda, uczestnika pierwszej edycji show TVP. Mężczyzna odszedł w wiek 67 lat. Przed kamerami pokazał się 4 lata temu i opowiadał wtedy o swoim życiu oraz o problemach zdrowotnych, z którymi się borykał. Zmarłego przedstawiono jako zawsze uśmiechniętego, dobrego kolegę, pozytywnie nastawionego do życia.
Krzysztof z "Sanatorium miłości" zajmował się wieloma rzeczami
W “Sanatorium miłości” Krzysztof nie znalazł swojej drugiej połówki, ale nie podłamało go to i dalej szukał prawdziwego uczucia. W 2019 roku udzielił wywiadu “TeleTygodniowi”. Zdradził tam sporo szczegółów ze swojego życia.
Zajmowałem się wieloma rzeczami, m.in. prowadziłem kilka firm handlowych i budowlanych. W pewnym momencie powiedziałem sobie: "Dość! Czas przestać się ścigać". I zająłem się tym, co lubię najbardziej, czyli antykami. Odnawiam je i sprzedaję. Przy okazji poszukiwań zwiedzam świat - powiedział mężczyzna.
Krzysztof z "Sanatorium miłości" miał problemy ze zdrowiem
Uczestnik pierwszej edycji programu “Sanatorium miłości” od długiego czasu mierzył się z problemami zdrowotnymi. Najmocniej dokuczał mu kręgosłup.
Kiedyś bardzo aktywnie spędzałem czas. Dużo spacerowałem, uprawiałem gimnastykę, strzelałem sportowo. Jednak to już nie te czasy. Siadł mi kręgosłup i pewne aktywności musiałem ograniczyć. Takie są prawa tego wieku - powiedział Krzysztof.
Dodał, że w czasie nagrywania show sporo schudł, bo jadł tam regularne posiłki i dużo czasu spędzał na powietrzu.
Internauci są zdruzgotanie śmiercią Krzysztofa z "Sanatorium miłości"
Krzysztof starał się czerpać z życia. Jego odejście to duży cios dla fanów programu “Sanatorium miłości”. Pod postem informującym o jego śmierci pojawiło się wiele komentarzy, wspominających tego sympatycznego seniora i zostawiających mu wirtualne serca i znicze.
Na razie nie wiadomo, z jakiej przyczyny zmarł mężczyzna, ani kiedy odbędzie się jego pogrzeb. Prawdopodobnie produkcja TVP poinformuje o tym w późniejszym czasie.