Rozmawiał z Mateuszem Murańskim przed śmiercią. "To jest kolejna ofiara". Zwrócił się z jedną prośbą
Nagranie obiega media. Mateusz Murański kontaktował się ze swoim “nemezis”, Arkiem Tańculą kilka dni przed śmiercią, prosił go o drobną przysługę. Mężczyzna nie ma wątpliwości, że bokser bardzo cierpiał. Był kolejną ofiarą.
Mateusz Murański bardzo cierpiał. Jego rywal nie ma wątpliwości
Przełomowa wiadomość w sprawie nieżyjącego zawodnika FAME MMA. W mediach pojawiło się nagranie z długo oczekiwanym komentarzem innego boksera, Arkadiusza Tańculi.
Konflikt pomiędzy zawodnikami był legendą Oktagonu. Za sobą mieli kilka walk oraz mocnych przepychanek słownych, o których swojego czasu zrobiło się głośno w mediach. Topór wojenny miał zostać zakopany podczas gali Fame MMA 10 w 2021 roku, kiedy obaj stoczyli pojedynek, z którego zwycięsko wyszedł Tańcula. Walka dolała jednak oliwy do ognia, także dlatego, że do rywalizacji włączył się ojciec Mateusza .
Nic dziwnego, że internauci ze zniecierpliwieniem czekali na wypowiedź “arcywroga” Murańskiego. Jego słowa okazały się dość zaskakujące.
Mateusz Murański "był kolejną ofiarą". Wypowiedź Tańculi zaskakuje
W relacji na Facebooku Tańcula przyznał, że od momentu śmierci rywala otrzymał setki wiadomości. Przyznał jednak, że Mateusz Murański kontaktował się z nim w ostatnich dniach.
- Nawet ostatnio pisaliśmy ze sobą. Odezwał się do mnie. Poprosił mnie żeby zmontować mu fragmenty z filmu "IO". Wysłał mi film i zapytał: “Arek, czy byś mi nie zmontował kilka tych fragmentów? Wiem, że ty to zrobisz w pięć minut, a wiesz, jaki ja w to jestem lewy”. Zrobiłem mu to i nawet go zaprosiłem do swojego programu, gdzie mieliśmy powspominać stare czasy - mówił.
Szybko okazało się też, że zawodnik chciał poruszyć jeszcze jeden temat. Podczas, gdy media głowią się nad prawdziwą przyczyną zgonu, jego zdaniem nagłe odejście 29-letniego boksera ma drugie, mroczne oblicze. Tańcula jest przekonany, że jego rywal był po prostu kolejną ofiarą dramatu.
Wiemy, z czym zmagał się Mateusz Murański
Arek Tańcula nie wahał się powiedzieć wprost, co sądzi o śmierci Mateusza Murańskiego. Jego zdaniem zawodnik FAME MMA zapłacił najwyższą cenę za to, z czym zmagał się odkąd stał się rozpoznawalny. Pisaliśmy o fali hejtu, jaka wylewała się pod jego ostatnim wpisem . Prawdopodobnie ostre, raniące słowa nienawiści, stek wyzwisk i kpin wymierzonych w jego stronę były zbyt dużym obciążeniem.
Rywal podkreśla, że nie jest to pierwsza taka sytuacja.
- To jest tak naprawdę kolejna ofiara hejtu w Internecie po Ozdobie. On mi już po walce o tym mówił - wspomina.
Mowa oczywiście o Dawidzie Ozdobie, który w październiku tego roku przegrał walkę z depresją.
Nie zabrakło także komentarza odnośnie ojca zmarłego, Jacka Murańskiego. Tańcula przyznał nawet, że starszy zawodnik może nawet ponosić częściowo winę za falę hejtu, jaka wylewała się na jego syna.
- Nigdy nie miałem do niego urazy. Wiedziałem, że był manipulowany przez ojca. Do samego końca wiedziałem, że to jego ojciec jest tym złym i nie miałem do niego żadnego problemu. Nie mam do niego żalu za wszystkie złe rzeczy, które padły z jego ust. Mam żal do jego ojca. On z resztą dużo się przyczynił do tej tragedii, bo to przez niego wylał się hejt - podsumował.