Na oczach wszystkich oddał mocz na Cichopek, aż zaniemówiła. Tego wydania "PnŚ" nie zapomni do końca życia
Wpadki w telewizji na żywo zawsze wzbudzają największą sensację. Niektóre z nich stały się wręcz legendami telewizji i internetu. Śmiało można tak powiedzieć o nietypowej sytuacji, w której swego czasu znalazła się Katarzyna Cichopek.
Chodzi o sytuację z „Pytania na śniadanie”. Tamtego, pamiętnego razu w studio gościły urocze szczeniaki
Trudne początki Katarzyny Cichopek
To były początki przygody Katarzyny Cichopek w śniadaniówce TVP. We wrześniu 2020 roku zadebiutowała w show, a pamiętny odcinek miał miejsce nieco ponad miesiąc później.
Aktorka nie była więc jeszcze wtedy doświadczoną prezenterką, a mimo to z sytuacją poradziła sobie świetnie, w zasadzie nie przerywając rozmowy. Na koniec wszystko obróciła w żart.
Śmierć kliniczna: wyznał, co ukazało mu się przed oczami, gdy umierałKatarzyna Cichopek obsikana na wizji
Wówczas motywem przewodnim była adopcja psów, więc w studio pojawiły się szczeniaki. Prowadzący trzymali po jednym piesku na rękach w trakcie rozmowy.
Ten, którym opiekowała się aktorka, był ewidentnie niespokojny. Na tym, że się wiercił, nie poprzestał i ze stresu oddał mocz na Cichopek!
Jak poradziła sobie Katarzyna Cichopek?
Cichopek wcale nie była na psiaka zła, ani nawet nie uciekła od niego. Poprosiła za to o coś, czym mogła się nieco przetrzeć. Cały czas prowadziła rozmowę i starała się, by sytuacja wyszła na zabawną, a nie niezręczną. Udało jej się to.
Przyznała później, że jest doświadczoną mamą dwójki dzieci i miała w swoim życiu zwierzęta, więc takie komplikacje kompletnie jej nie ruszają.
Zobacz zdjęcia: