Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Rozległy zawał serca. Nie żyje wielki polski dziennikarz. Rozpacz
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 04.11.2024 18:31

Rozległy zawał serca. Nie żyje wielki polski dziennikarz. Rozpacz

nie żyje dziennikarz
Canva/9comeback/facebook.com/Cezary Marszewski

Poruszające wieści nadeszły z Wrocławia. Redakcja jednej z polskich gazet poinformowała o śmierci znanego dziennikarza, który przez wiele lat był związany z redakcją. Znana jest już przyczyna śmierci publicysty. Jego koledzy po fachu wciąż nie mogą otrząsnąć się z szoku. Kiedyś nazywali go "człowiekiem-encyklopedią", dzisiaj żegnają we wzruszających słowach, nie kryjąc żalu. 

Nie żyje były dziennikarz "Gazety Wyborczej"

Nie żyje były dziennikarz z wrocławskiej redakcji “Gazety Wyborczej”. Z czasopismem był związany od początku istnienia tamtego oddziału, czyli od 1990 roku. Pełnił funkcję sekretarza redakcji, a następnie zastępcy redaktora naczelnego. Oprócz działalności dziennikarskiej mężczyzna zajmował się filmem. Był producentem, kierownikiem produkcji i współautorem scenariusza do produkcji dokumentalnej pt. “Za to, że żyjemy, czyli punk z Wrocka”.

 Cezary Marszewski zmarł we wtorek 29 października. Oficjalną informację o jego śmierci podała “Gazeta Wyborcza”. To wielka strata nie tylko dla dziennikarzy, ale również dla wrocławskiej społeczności, której na przestrzeni lat bardzo się zasłużył. 

Elżbieta Zającówna
Córka i mąż poinformowali o pogrzebie Zającówny. Bolesny napis na nekrologu
Świeca
Dramat tuż po Wszystkich Świętych. Nie żyje wybitny muzyk

Zmarł Cezary Marszewski

Współpracownicy Cezarego Marszewskiego bardzo cenili swojego redakcyjnego kolegę. Uważali go za człowieka o niezwykłym umyśle. Na łamach “Gazety Wyborczej” z podziwem wspominają jego dokonania. 

  •  Był dla nas arcyważny, mówiliśmy zawsze: Czarek będzie wiedział — wspomina Magda Podsiadły 
  • Człowiek encyklopedia, taki nasz w „Wyborczej" twardy dysk. Bezcenny, zwłaszcza w czasach, gdy nie było Google’a. Chadzał własnymi ścieżkami, nie dał się wtłoczyć w jakiekolwiek ramy. Świetny redaktor, ale szczególarz dotkliwy — pisze Dorota Przerwa
  • Miał wiedzę, która przekraczała możliwości jednego człowieka — zaznacza Barbara Piegdoń

Z tych opisów wyłania się obraz człowieka niesłychanie zainteresowanego otaczającym go światem. Marszewski również wiele zrobił dla Wrocławia, zwłaszcza na polu kulturalnym. Zapoczątkował kilka inicjatyw, w tym “Non sto Kloss”, czyli otwartych mistrzostw Polski w nieprzerwanym oglądaniu "Stawki większej niż życie". To również on zaproponował wmurowanie tablicy upamiętniającej Zbyszka Cybulskiego na peronie trzecim Dworca Głównego w miejscu, gdzie aktor nieszczęśliwie wskoczył do pociągu, co zakończyło jego życie. 

Przyjaciele dziennikarza nie spodziewali się, że jego śmierć nastąpi tak szybko. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej spotkali się na zorganizowanym przez dziennikarza wydarzeniu.

Cezary Marszewski zmarł nagle

Cezary Marszewski zmarł 29 października na skutek rozległego zawału serca. Jego przyjaciele ostatni raz mieli okazję z nim dłużej porozmawiać i cieszyć się towarzystwem, kiedy pełen energii przygotowywał dla nich wspólny seans swojego filmu. 

Wspomnienie o Cezarym Marszewski przetrwa nie tylko w pamięci jego byłych współpracowników. Jego dziedzictwem jest również publikacja “Akta W”  — to popularny cykl, w którym redaktorzy opisywali dzieje powojennego Wrocławia. Marszewski z nieopisaną starannością starał się wydobywać nawet najdrobniejsze szczegóły spraw z lat 40., 50. i kolejnych dekad.