"Rolnicy. Podlasie": Gienek z Plutycz wylądował w areszcie. Tamtej majówki nie zapomni do końca życia
Majówka to często czas sielanki, grilla i imprez. Ten długi weekend sprzed dwóch lat źle wspomina Gienek z Plutycz. Bohater serialu “Rolnicy. Podlasie” został wtedy zatrzymany przez policję. Biesiadowanie zostało zakłócone.
Całe zajście zostało uwiecznione przez kamerę “Agrounii", która majówkę spędzała wtedy z podlaskimi rolnikami. Na opublikowanym przez nich nagraniu widać jak Gienek z Plutycz zostaje skuty i trafia do radiowozu, który zawiózł go na komisariat do Bielska Podlaskiego.
Gienek z Plutycz trafił do aresztu
Policjanci interweniowali ze względu na to, że na posesji bohaterów serialu “Rolnicy. Podlasie” zgromadziło się zbyt wiele osób. Warto przypomnieć, że były to czasy poważnych obostrzeń covidowych.
Przy zatrzymaniu Gienka z Plutycz sąd nie dopatrzył się nieprawidłowości, a rolnikowi postawiono zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz znieważenie policjanta na służbie. Mężczyzna spędził noc na komisariacie policyjnym.
Gienek z Plutycz zdenerwowany zatrzymaniem przez policję
Po powrocie do domu Gienek z Plutycz stwierdził, że cała sytuacja zabrała mu masę zdrowia. Bohater serialu “Rolnicy. Podlasie” z trudem opanowywał emocje, opisując całe zajście.
- Gangsterem mnie zrobili. Wczoraj było tutaj pięć radiowozów - mówił przed kamerą Agrounii.
Okazało się, że syn Gienka - Andrzej musiał nawet opłacać adwokata, po to, żeby jego tata mógł opuścić areszt. Cała sytuacja była bardzo poważna i z pewnością do dziś budzi wśród zainteresowanych niemiłe wspomnienia.
Gienek z Plutycz sprawił radość wnukom
Na szczęście aktualnie nie odbija się to źle na Gienku z Plutycz, ani jego synu. Panowie świetnie sobie radzą zarówno w serialu "Rolnicy. Podlasie", jak i na własnym kanale na Youtubie, który razem prowadzą.
W ostatnim odcinku uwielbianego przez fanów programu Gienek sprawił niemałą radość swoim wnukom . Dzieci są nawet często angażowane przez rolnika do prac na gospodarstwie i z chęcią pomagają swojemu dziadkowi.
Źródło: poranny.pl