Rodzice Wiktorii z Sosnowca rozmawiali z córką po jej odnalezieniu. Matka przekazała druzgocące wieści
11-letnią Wiktorię, która poszła wyrzucić śmieci i zaginęła, na całe szczęście udało się odnaleźć. Do tej pory niewiele było wiadomo o okolicznościach jej odnalezienia, jednak niespodziewanie jej matka przerwała milczenie. To, co kobieta przekazała mediom, jest porażające.
11-letnia Wiktoria z Sosnowca została odnaleziona
5 sierpnia ok. godz. 18:45 dziewczynka wyszła z domu pod pretekstem wyrzucenia śmierci. Rodzice byli pewni, że Wiktoria za chwilę wróci, jednak mijały kolejne minuty, a dziecko jakby zapadło się pod ziemię. Mocno zaniepokojeni tym faktem opiekunowie zgłosili sprawę na policję. 11-latka nie kontaktowała się z rodzicami, a jej telefon pozostawał nieaktywny.
Po upływie doby od zaginięcia 11-latki policja podjęła decyzję o uruchomieniu Child Alert oraz zaczęła rozpowszechniać wizerunek dziewczynki. Niecałe 3 dni później Wiktoria odnalazła się. Służby zdradziły, że nie stała jej się żadna krzywda, jednak nie chciały ujawnić informacji o okolicznościach jej odnalezienia, aby chronić jej dobro. Druzgoczące szczegóły tej sprawy właśnie wyszły na jaw, opowiedziała o nich matka dziecka.
Haniebne, do czego doszło na grobie Kamilka z Częstochowy. Przekroczono granice!Nieoficjalnie wiadomo, jakie były okoliczności odnalezienia Wiktorii
W ostatnim czasie Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu poinformował PAP, że w niedzielę, przed wydaniem Child Alert, zostało wszczęte śledztwo w sprawie porwania Wiktorii. Podkreślono również, że dotyczy ono uprowadzenia dziewczynki z okolic jej miejsca zamieszkania i pozbawienia wolności. Ponadto nieoficjalnie mówi się o tym, że 11-latkę odnaleziono w województwie zachodniopomorskim, czyli niemal na drugim krańcu Polski.
Sprawa zaginięcia Wiktorii staje się jeszcze bardziej mroczna, jeśli wziąć pod uwagę nowe informacje, które zdradziła mediom jej mama. Okazuje się, że z dziewczynką miał kontaktować się za pośrednictwem internetu 39-letni mężczyzna. Według nieoficjalnych doniesień mediów zostanie on przewieziony do Sosnowca na przesłuchania.
Okazuje się, że rodzice Wiktorii rozmawiali z nią tuż po odnalezieniu. Właśnie przekazali druzgoczące informacje w tym temacie.
Matka Wiktorii zdradziła, jaki był stan dziewczynki po jej odnalezieniu
W rozmowie z “Faktem” rodzice 12-latki ujawnili, że nie spodziewali się, że ich córka może paść ofiarą cyberprzemocy, ponieważ nie miała komputera. Dziewczyna posiadała za to aplikację do rozmów na telefonie, gdzie miał kontaktować się z nią 39-latek. W dniu, gdy zaginęła, Wiktoria dobrowolnie opuściła dom i udała się na spotkanie z nim na stację kolejową. Na ten moment nie wiadomo jednak, jak długo trwała ta znajomość oraz w jaki sposób mężczyzna nakłonił dziecko do spotkania.
W tej samej rozmowie mama Wiktorii ujawniła, że podczas poszukiwań dziewczynki zasięgnęła nawet pomocy u jasnowidza.
Telefon córki był wyłączony, a najgorsze było czekanie – wyznała.
Kobieta dodała, że w dniu zaginięcia córki spędziła z nią “babski dzień”. Ich relacje miały być bardzo bliskie i dobre. Obecnie jednak dziewczyna jest w szoku po tym, co ją spotkało. Przebywa w szpitalu w Koszalinie, gdzie przechodzi różne badania.