Poszukiwania Grzegorza Borysa. Nagły zwrot akcji, policja informuje o ważnym szczególe dot. monitoringu
Wciąż trwają poszukiwania Grzegorza Borysa podejrzanego o zabójstwo swojego własnego syna. Już wydano za nim list gończy, a policja opublikowała najbardziej aktualny wizerunek mężczyzny. Przy okazji zwróciła uwagę na bardzo istotny szczegół, który mógłby być dla potencjalnych świadków mylący.
Wizerunek Grzegorza Borysa
Z uwagi na to, że mężczyzna może być niebezpieczny, policja udostępniła jego wizerunek. Upublicznienie go może się też okazać pomocne, gdyż być może ktoś przypadkowy go dzięki temu zidentyfikuje.
Pokazane przez funkcjonariuszy zdjęcia okazały się jednak niezbyt aktualne, dlatego niedługo później udostępniono fotki z monitoringu, który uwiecznił Borysa na kilka dni przed zbrodnią. Co ważne, obecnie jest prawdopodobnie ubrany mniej więcej tak samo, jak na tym nagraniu.
Psy podjęły trop za prawdopodobnym zabójcą 6-letniego Olusia. Straszne, gdzie się urwał, mieszkańcy okolic drżą?Czy ktoś już widział Grzegorza Borysa?
Wstępne poszlaki sugerują, że Grzegorz Borys ukrył się gdzieś w okolicznych lasach. Znał je jak własną kieszeń, bo zdarzało mu się w nich spędzać nawet kilka nocy pod rząd. Mężczyzna jest bowiem miłośnikiem sztuki przetrwania i wziął ze sobą sprzęt do tego potrzebny. Z tego powodu uchwycenie go może być bardzo problematyczne.
Okazuje się, że w lesie ktoś już się na niego natknął lub na osobę do niego podobną. “Fakt” przytoczył wypowiedź mężczyzny, który rankiem w dniu zbrodni, zanim ta jeszcze wyszła na jaw, spacerował tamtejszą okolicą. Przed sobą miał dostrzec podejrzanego mężczyznę, któremu nie ufał i dlatego skręcił w inną ścieżkę. Co ciekawe, tamten tajemniczy człowiek też zmienił kurs. Był ubrany w ciemny strój, więc niewykluczone, że to faktycznie był Grzegorz Borys.
Grzegorz Borys ma ze sobą plecak
Osób ubranych na czarno może być w nadmorskich lasach naprawdę dużo, a sam poszukiwany prawdopodobnie ma na sobie kominiarkę. Policjanci apelują więc, by spacerowicze zwracali uwagę na inny, istotny szczegół. Chodzi o plecak zbiega.
Teraz doszło do zwrotu akcji. Okazało się, że nagranie z monitoringu było mylące, nie oddało bowiem dobrze jego wyglądu, a ten jest naprawdę charakterystyczny. Chodzi między innymi o jego kolor, który na nagraniu nie był wyraźny. Plecak z zewnątrz jest ozdobiony biało-szarym wzorem moro i ma też dużą, wyróżniającą się, całkiem czarną kieszeń. Po nim można najłatwiej poznać zbiega.
Źródło: Fakt