Poszliśmy na grób Henryka Machalicy. Na miejscu uderzający widok. Płaczemy
Wybitny polski aktor odszedł prawie 20 lat temu. Zmarł nagle 1 listopada 2003 roku. Dzisiaj postanowiliśmy odwiedzić grób Henryka Machalicy i sprawdzić, jak zmienił się przez te wszystkie lata. Na miejscu zastaliśmy poruszający widok.
Henryk Machalica zmarł prawie 20 lat temu
Utalentowany aktor filmowy i teatralny od zawsze podkreślał, że praca jest jego największą pasją. Największą rozpoznawalność zyskał dzięki roli Dionizego w kultowym serialu “Złotopolscy”. Szybko jednak okazało się, że nie ciągnie go do wielkiego świata, a najlepiej czuje się na spokojnej wsi.
Bardzo źle znoszę miasto. Urodziłem się na wsi, tam się wychowywałem - znam jej walory. Wieś daje mi przede wszystkim odmianę, która była mi bardzo potrzebna . Miasto ogranicza, nie ma w nim przestrzeni, jest zamknięte między murami. W mieście nie da się korzystać ze wszystkich uroków życia
Henryk Machalicy najbardziej na świecie uwielbiał dwie rzeczy - aktorstwo i konie. Jego największym marzeniem było otworzenie własnej stadniny. Dopiero w ostatnich latach życia miał okazję przybliżyć się do swojego największego pragnienia.
Henryk Machalica zmarł w tajemniczych okolicznościach
Ostatnie lata życia aktor spędził na upragnionej wsi. Tam też chciał wybudować hotel dla koni, ale nigdy nie udało mu się spełnić tego wielkiego marzenia. To właśnie jego największa miłość okazała się dla niego zgubna.
Henryk Machalica zmarł 1 listopada 2003 roku w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. Podczas przejażdżki konnej spadł z grzbietu zwierzęcia i wymagał natychmiastowej pomocy medycznej. W szpitalu okazało się, że gwiazdor ma uszkodzone kręgi szyjne i rdzeń kręgowy, a także rozległa obrażenia głowy.
Walka o jego zdrowie i życie trwała aż sześć miesięcy. Niestety, lekarze nie byli w stanie uratować 73-latka. Henryk Machalica został pochowany na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim.
Jak dziś wygląda grób Henryka Machalicy?
Odwiedziliśmy grób wybitnego polskiego aktora i zobaczyliśmy, jak bardzo zmienił się on w ciągu 20 lat od jego nagłego odejścia. Trzeba przyznać, że widok szarego lekko podstarzałego nagrobka z przetartym imieniem i nazwiskiem artysty naprawdę wzrusza.
Wykonany z szarego kamienia nagrobek zakończony jest dostojnym ogromnym krzyżem. Na środkowej części widnieje imię i nazwisko Henryka Machalicy wraz z rokiem jego odejścia. Niestety, upływający czas sprawił, że napis jest bardzo słabo widoczny. Poniżej znajduje się również wyciskający łzy cytat Cypriana Kamila Norwida.
I zagrałem, i jeszcze mi smutniej
Na grobie trudno dostrzec znicze lub świeże kwiaty. Pokrywa go również odrobina mchu. Wygląda na to, że miejsce to nie jest szczególnie często uczęszczane.
Zobacz zdjęcia: