PORAŻAJĄCE, co odkryto w domu męża zaginionej Doroty. Na jaw wyszły szczegóły, których wielu wolałoby nie znać
Dziś już o tej sprawie niewiele osób mogłoby pamiętać, bo zaginięcia dzieją się niestety na porządku dziennym. 7 lat temu jednak Polacy głównie emocjonowali się poszukiwaniami naszej rodaczki, Doroty Gałuszki, która mieszkała w Niemczech i dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. Prawdopodobnie nastąpił przełom w tej sprawie.
Poszukiwania zaginionej Doroty
Gdy ogłoszono, że Dorota zaginęła, mnóstwo osób ruszyło na jej poszukiwania. Zajmowały się tym nie tylko niemieckie służby. Niewykluczone, że nawet bardziej zaangażowana byłą tamtejsza Polonia, która sama skonsolidowała się na tyle, by w zorganizowany sposób szukać rodaczki.
Mimo to przez lata nie udało się znaleźć konkretnych poszlak. Bliscy byli pewni, że kobieta została porwana lub zamordowana, bo nigdy nie uciekłaby od swojego dziecka. Niestety, wiele wskazuje na to, że ten scenariusz zostanie potwierdzony .
Mąż zaginionej Doroty nie chciał wpsółpracować
Jak to zwykle bywa w takich sprawach, niemal z automatu za jednego z podejrzanych uznaje się małżonka. Manfred G., który był mężem Polki, od początku wydawał się podejrzany. Na początku nie chciał współpracować przy poszukiwaniu żony, ale w pewnym momencie nagle się zreflektował. Później starał się być wyjątkowo na bieżąco z całą sprawą.
Policja wcześniej przeszukiwała jego dom, ale nie znaleziono żadnych poszlak . Czas pokazał, że najgorsze wieści miały dopiero ujrzeć światło dzienne. Przełom w sprawie nastąpił tuż po przeprowadzce Manfreda G.
Czy znaleziono ciało zaginionej Doroty?
Policjanci zrobili nagły najazd na nowy dom męża Polki i dokonali szokującego odkrycia. Znaleziono tam ludzkie szczątki. Właśnie trwają badania, które mają potwierdzić, czy należą one do zaginionej Doroty. Zaangażowane w sprawę osoby nie mają jednak wątpliwości. Dla nich sprawa właśnie złożyła się w jedną całość. Mówi tak chociażby Joanna Balla, mieszkająca za granicą Polka, która udzieliła na ten temat wypowiedzi “Faktowi”.
Odniosłam wrażenie, że miał w tym interes, chciał wiedzieć, co się dzieje w naszych poszukiwaniach, a tu proszę, okazuje się, że Dorotę miał cały czas przy sobie