Anna Frankiewicz 29.08.2019 19:47

Staruszek usiadł przy trumnie swojej żony. Gdy myślał, że nikt nie słyszy, wyszeptał kilka słów

Pogrzeb najbliższej osoby zawsze jest przeżyciem niemożliwie smutnym. To właśnie w tym momencie uświadamiamy sobie nieodwracalność śmierci. Ten mężczyzna pokazał, że prawdziwa miłość jest uczuciem, której nawet ten ostateczny koniec nie jest w stanie przerwać. Jego pożegnanie z żoną doprowadziło do łez wszystkich.

April Sheppard, dziennikarka i fotoreporterka podzieliła się tą historią na prośbę rodziny mężczyzny. Na swoim Facebooku udostępniła zdjęcie starszego mężczyzny siedzącego przy trumnie. Jego przywiązanie do zmarłej żony uświadamia nam wszystkim ogromną siłę miłości. Ten pogrzeb był jednocześnie nieskończenie smutną, jak i wzruszającą uroczystością. Wypowiedziane przez mężczyznę słowa doprowadziły całą rodzinę do łez.

Jak poradzić sobie ze śmiercią partnera?

Ten staruszek wyznawał miłość żonie, gdy ta leżała już w trumnie. Spędził przy niej długie godziny, nie mogąc pogodzić się z tym, że widzi ją po raz ostatni. Być może ich wiek sprawił, że pogodzenie się ze śmiercią żony było łatwiejsze. Nie oznacza to jednak, że było łatwe. Jej pogrzeb wciąż był dla niego przygnębiająco bolesny. Siedząc przy trumnie wypowiedział słowa, które wzruszyły całą rodzinę do łez.

– Wiem, że mnie nie słyszysz… ale kocham cię – mówił.

Niezależnie od tego, w jakich okolicznościach tracimy bliską osobę, zawsze będzie to nieopisanie ciężkie przeżycie. Trudno ubrać w słowa, jak rozdzierającym serce wydarzeniem jest to dla każdego, kto przeżył taką tragedię. Ważne jest, by pozwolić sobie na żałobę, ponieważ to ona pozwala nam zaakceptować to wydarzenie.

Pogrzeb i 5 etapów żałoby

Model pięciu etapów żałoby został po raz pierwszy zaproponowany przez Amerykankę, psychiatrę Elisabeth Kübler-Ross. Funkcjonuje on od lat 70. i od tego czasu spotkał się z krytyką, niemniej jest rozpoznawalnym systemem, który wielu osobom pomógł pogodzić się ze stratą.

Zakłada, że podczas żałoby, przechodzimy kolejno przez różne stany psychiczne. Na początku: wyparcie. To stan, podczas którego odmawiamy przyjęcia do świadomości tego, co się wydarzyło. Często kończy go pogrzeb bliskiej osoby, gdy nie możemy już dłużej uciekać przed prawdą. Później następuje gniew, targowanie się i depresja. Podczas tych etapów, układamy sobie w głowie wydarzenia. Potem następuje akceptacja. Należy pamiętać, że nie jest to proces całkowicie linearny i nie zawsze będzie przebiegał dokładnie tak samo.

Pogrzeb, który April opisała na swoim Facebooku, mógł być dla staruszka katharsis, które pozwoli mu zaakceptować śmierć żony. Mógł też być pierwszym momentem, w którym uświadomił sobie, co się wydarzyło. Ten proces dla każdego będzie inny i każdy powinien mieć prawo, żeby przeżywać go w swoim tempie.