Po tej odpowiedzi uczestniczka “Jeden z dziesięciu” wolałaby zapaść się pod ziemię
Teleturniej “Jeden z dziesięciu" od wielu lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Jak w każdym programie, tak i w nim zdarzają się wpadki. Prawdopodobnie do największej z nich doszło w jednym ze stosunkowo nowych odcinków. Odpowiedź tej uczestniczki wywołała falę komentarzy.
Co wiemy o prowadzącym "Jeden z dziesięciu"?
Teleturniej “Jeden z dziesięciu” jest emitowany praktycznie nieprzerwanie od 1994 roku. Od pierwszego odcinka prowadzi go Tadeusz Sznuk. Co wiemy o życiu prywatnym prowadzącego? On swoją rodzinę owiał tajemnicą. Przez wiele lat nie było wiadomo, czy ma żonę. Gospodarz programu dopiero po latach wygadał się w jednym z wywiadów.
O czym myśli kobieta, tego żaden mężczyzna nigdy nie może być pewien, ale nie wiem, czy dobre wychowanie pozwoliłoby panu zacytować to, co miałbym do powiedzenia. (…) Powiem tak, żona ma o mnie zdanie bez wątpienia słuszne - przyznał enigmatycznie.
Po tej odpowiedzi uczestniczka wolałaby zapaść się pod ziemię
W “Jeden z dziesięciu” zdarzają się podchwytliwe pytania. Kiedy dodamy do tego stres związany z byciem przed kamerą oraz ograniczony czas na zastanowienie się, wychodzą naprawdę zabawne odpowiedzi. Dokładnie tak było, kiedy Tadeusz Sznuk zapytał jedną z uczestniczek o “pasiastego ssaka z rodziny koniowatych”. Odpowiedź tej kobiety rozbawiła całe studio i wielu internautów.
Stonki - odpowiedziała uczestniczka, podczas gdy w rzeczywistości chodziło o zebry.
Internauci zabrali głos pod nagraniem
Rozbawieni internauci pokusili się o zostawienie komentarzy pod tym nagraniem. W ich wpisach możemy przeczytać.
- Liczyłem, że powie osy.
- dobrze, że nie biedronki.
- Skąd ona to wzięła?