Po tej odpowiedzi uczestniczka “Jeden z dziesięciu” wolałaby zapaść się pod ziemię
Teleturniej “Jeden z dziesięciu" od wielu lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Jak w każdym programie, tak i w nim zdarzają się wpadki. Prawdopodobnie do największej z nich doszło w jednym ze stosunkowo nowych odcinków. Odpowiedź tej uczestniczki wywołała falę komentarzy.
Co wiemy o prowadzącym "Jeden z dziesięciu"?
Teleturniej “Jeden z dziesięciu” jest emitowany praktycznie nieprzerwanie od 1994 roku. Od pierwszego odcinka prowadzi go Tadeusz Sznuk. Co wiemy o życiu prywatnym prowadzącego? On swoją rodzinę owiał tajemnicą. Przez wiele lat nie było wiadomo, czy ma żonę. Gospodarz programu dopiero po latach wygadał się w jednym z wywiadów.
Ślubne show Janachowskiej znika z ramówki. Polsat już podjął decyzję w jej sprawie Rolnicy. Podlasie: Andrzej z Plutycz wyjawił sekret ojcaO czym myśli kobieta, tego żaden mężczyzna nigdy nie może być pewien, ale nie wiem, czy dobre wychowanie pozwoliłoby panu zacytować to, co miałbym do powiedzenia. (…) Powiem tak, żona ma o mnie zdanie bez wątpienia słuszne - przyznał enigmatycznie.
Po tej odpowiedzi uczestniczka wolałaby zapaść się pod ziemię
W “Jeden z dziesięciu” zdarzają się podchwytliwe pytania. Kiedy dodamy do tego stres związany z byciem przed kamerą oraz ograniczony czas na zastanowienie się, wychodzą naprawdę zabawne odpowiedzi. Dokładnie tak było, kiedy Tadeusz Sznuk zapytał jedną z uczestniczek o “pasiastego ssaka z rodziny koniowatych”. Odpowiedź tej kobiety rozbawiła całe studio i wielu internautów.
Stonki - odpowiedziała uczestniczka, podczas gdy w rzeczywistości chodziło o zebry.
Internauci zabrali głos pod nagraniem
Rozbawieni internauci pokusili się o zostawienie komentarzy pod tym nagraniem. W ich wpisach możemy przeczytać.
- Liczyłem, że powie osy.
- dobrze, że nie biedronki.
- Skąd ona to wzięła?