Piosenkarka zmarła praktycznie na ulicy. Ludzie mijali ją bez reakcji
Na scenie tworzyli duet idealny — byli niewątpliwymi gwiazdami muzyki rozrywkowej lat 60. i 70. Prywatnie jednak nie mogli znaleźć porozumienia. Ich rozstanie poniosło za sobą dramatyczne wydarzenia.
Para założyła zespół rockowy i doczekała się dziecka
Mira Kubasińska poznała Tadeusza Nalepę, gdy była wokalistką zespołu ludowego w Ostrowcu. Rozmawiali ze sobą po raz pierwszy w Rzeszowie, gdzie artystka przyjechała na gościnne występy. Mira była z koleżanką na przerwie obiadowej w restauracji. Nuciła coś pod nosem, kiedy jej głos przykuł uwagę Nalepy, który występował w tym lokalu wieczorami.
Zaczęli ze sobą korespondować, a podczas przygotowań do udziału w II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie, zbliżyli się do siebie i zostali parą. Wzięli ślub w 1964 roku i doczekali się synka, Piotra. Postanowili założyć zespół „Blackout”. 3 lata później zmienili nazwę na „Breakout” i wydali debiutancką płytę pt. "Na drugim brzegu tęczy". Pomimo sukcesów, między małżonkami wystąpił kryzys, który kosztował Mirę wiele cierpienia.
Hakiel i Dominika wybrali imię dla dziecka. Przebili nawet Wiśniewskiego Domniemany Krzysztof Dymiński wybiegł ze sklepu. Monitoring go uchwycił. To naprawdę on?Mira nie mogła pogodzić się z rozstaniem
Podczas kariery muzycznej Mira Kubasińska i Tadeusz Nalepa odnosili ogromne sukcesy. Prywatnie jednak nie byli w stanie się dogadać. Pierwsze problemy miały pojawić się po przyjściu na świat ich dziecka. W 1980 roku podjęli decyzję o rozwodzie.
Tadeusz twierdził, że ich małżeństwo rozpadało się już wcześniej, ale postanowili, że ich syn nie będzie uczestniczyć w rozpadzie rodziny, przynajmniej do matury. Dla Miry rozstanie było ogromnym ciosem, z którym nie była w stanie się pogodzić.
ZOBACZ TEŻ: Przełom w sprawie zaginionego Krzysztofa Dymińskiego? Znalazł się świadek
Po rozpadzie zespołu Mira sięgnęła po alkohol
Po ostatecznym rozpadzie zespołu „Breakout” Mira próbowała zajmować się muzyką jeszcze przez 2 lata. Ostatecznie zrezygnowała, kiedy wpadła w kłopoty finansowe, dorabiała w różny sposób, aby zarobić na podstawowe potrzeby. Sprzedawała pierogi, pracowała w barze na Dworcu Centralnym. Brak wsparcia sprawił, że sięgnęła po alkohol.
W 2005 roku Mira udzieliła głośnego wywiadu, w którym zapowiedziała swój powrót na scenę. Nie zdążyła jednak zrealizować swojego planu. Kilka miesięcy później wybrała się na zakupy. Nagle straciła przytomność i przez długi czas leżała przed sklepem. Przechodnie myśleli, że jest pijana, dlatego nikt nie udzielił jej pomocy. Gdy trafiła do szpitala, było za późno. Wokalistka zmarła na skutek udaru mózgu.