Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Paweł Wilczak opowiedział o trudnych początkach w branży
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 22.09.2024 06:00

Paweł Wilczak opowiedział o trudnych początkach w branży

Paweł Wilczak
Fot. KAPiF

Wielu kinomanów z zapałem śledzi kariery swoich filmowych ulubieńców. Plotki na temat ich życia zawodowego i osobistego pomagają zapełnić czas w oczekiwaniu na kolejne role gwiazd. Niektórzy muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. Tak było w przypadku Pawła Wilczaka, którego przerwa w karierze trwała aż siedem lat. 

Najlepsze role Pawła Wilczaka

Paweł Wilczak ma za sobą lata udanej kariery zawodowej. Zyskał rozpoznawalność i sporą grupę fanów dzięki programom: “Na dobre i na złe”, “Kasia i Tomek” czy “Usta Usta”. Choć nie pojawia się już tak często na dużym i mniejszym ekranie, jego najnowsze role budzą poruszenie.  

W okresie, w którym nie brał udziału w żadnym większym projekcie, widownia mogła go zobaczyć w reklamach jednej z sieci komórkowych. Często pojawiał się w nich razem ze swoją żoną — Joanną Brodzik. 

Dominika Ostałowska to teraz skóra i kości. Gwiazda "M jak miłość" drastycznie schudła Król Karol zwrócił się do powodzian. Zasmucony nagle wspomniał o swojej żonie

Życie prywatne Pawła Wilczaka

Ze słów Pawła Wilczaka, które padają w różnych wywiadach, można wywnioskować, że sława bynajmniej nie uderzyła mu do głowy. Zdradził, że nieco przerażają go nowe technologie, woli za to czytać książki i chodzić do kina. Bez zażenowania przyznaje, że niewiele trzeba, aby wzruszył się podczas seansu.  

Podczas ostatnich lat wiele zmieniło się w życiu Pawła Wilczaka.  Na jakiś czas znikną z pola widzenia, by następnie wszystkich zaskoczyć rolą w filmie “Pan T.”. Ta rola była dla niego szczególnie wymagająca. Aby się do niej przygotować, musiał schudnąć 12 kilogramów. 

aktor Paweł Wilczak.jpg
Fot. KAPiF

Droga do sukcesu Pawła Wilczaka

Paweł Wilczak największa popularność zyskał dzięki występom w serialach "Na dobre i na złe" oraz “Kasia i Tomek”. Natomiast jego role filmowe udowodniły, że jest aktorem wszechstronnym — znakomicie sprawdza się zarówno w dramacie jak i komedii. Z pewnością zgodzą się z tym twierdzeniem ci, koszy widzieli go w produkcji “Pan T.” reżyserii Marcina Krzyształowicza. Jednak droga do sławy nie była usłana różami. 

W początkowym okresie przygody z aktorstwem nie było mu łatwo. Paweł Wilczak wspomina po latach, z czym musiał się mierzyć w tamtym czasie. W wywiadzie, którego udzielił Vivie! czytamy: 

Były takie momenty, że faktycznie nie miałem za co jeść. Pamiętam, mieszkałem jakiś czas u znajomej, podkradałem jej jedną kromkę chleba dziennie i posypywałem Nesquikiem. Jak po 20 latach opowiedziałem o tym mojej mamie, omal nie zemdlała.

Zanim aktor zdobył sympatie widowni, zajmował się kopaniem rowów, remontowaniem domów, sprzedawał patelnie, był kierowca ciężarówki, a nawet kelnerem. Później, na szczęście dla kinomanów, zła karta się odwróciła. Dziś Paweł Wilczak nie pojawia się już tak często na srebrnym ekranie, jednak kiedy to robi, są to momenty godne zapamiętania.