Pamiętacie prokuratora z "Sędzi Anny Marii Wesołowskiej"? O tej sprawie w mediach było głośno, został skazany?
Program “Sędzia Anna Maria Wesołowska” od samego początku cieszył się olbrzymią popularnością telewidzów. Wszyscy fani doskonale pamiętają postać sprawiedliwej sędziny oraz towarzyszących jej adwokatów i prokuratorów. Niewiarygodne, co stało się z jednym z nich. Zaledwie dwa lata po emisji sam stanął przed sądem.
Pamiętacie prokuratora z programu "Sędzia Anna Maria Wesołowska?
Artur Ł. jest doskonale znany wszystkim wiernym fanom kultowego paradokumentu. Surowy prokurator występował u boku Anny Marii Wesołowskiej od samego początku serii w 2006 roku aż do 2011 roku. Telewidzowie pamiętają go za jego honorowość i nieustępliwość.
Nikt nie spodziewał się, że zaledwie dwa lata później ten sam człowiek sam stanie przed sądem. Okazało się, że w ciągu wielu lat swojej pracy zawodowej prawnik dopuścił się licznych nadużyć, a w 2013 roku został zawieszony w prawach do wykonywania zawodu. Za co dokładnie ukarano bohatera popularnego programu ?
Za co ukarano prokuratora z "Sędzi Anny Marii Wesołowskiej"?
Zaskakujące może być to, za co ukarano gwiazdora hitu “Sędzia Anna Maria Wesołowska”. Okazało się, że Artur Ł. został oskarżony o przyjmowanie wysokich honorariów i niewywiązywanie się ze swoich obowiązków. P rokurator miał pobierać od klientów wynagrodzenie, a następnie unikać dalszego prowadzenia ich sprawy.
Już w czasie zawieszenia przyjął ode mnie sprawę. Zapłaciłem mu prawie 80 tys. zł, a on nic nie zrobił. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że jest zawieszony. Jak się ze mną nie rozliczy, to złożę zawiadomienie do prokuratury - czytamy na łamach “Faktu” wypowiedź jednego z jego byłych klientów.
ZOBACZ TEŻ: Zaskakująca sytuacja w “Jeden z dziesięciu”. W programie padło kilka niecenzuralnych słów.
"Sędzia Anna Maria Wesołowska": Artur Ł. pozbawiony prawa do wykonywania zawodu
W końcu głos zabrał sam prawnik znany z kultowego paradokumentu. W rozmowie z “Gazetą Wrocławską” wyznał, że nie zgadza się ze słowami byłego klienta i zdradził, że jego wynagrodzenie wcale nie było tak duże, a on sam starał się wywiązać ze swoich obowiązków.
Nie dostałem prawie 80 tys. zł, tylko znacznie mniej. W sprawie tego pana robiłem to, co do mnie należało jako do adwokata
Wyrok w sprawie prawnika zapadł jednak dopiero w 2016 roku. Gwiazdor został skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Źródło: fakt.pl