Odwiesił narty dla żony. Gruchnęły wieści o Dawidzie Kubackim. Małysz przerwał milczenie
Dawid Kubacki nie pojechał na najbliższe zgrupowanie kadry skoczków narciarskich. Fani zaczęli więc obawiać się, że znów coś niedobrego dzieje się z jego żoną. Kilka miesięcy temu zrezygnował bowiem z ostatnich konkursów, by być przy niej, kiedy leczyła się w szpitalu. Jak sytuacja wygląda teraz?
Żona Dawida Kubackiego - stan zdrowia
Pod koniec ubiegłego sezonu skoków narciarskich Dawid Kubacki odebrał nagłą i dramatyczną wiadomość. Jego żona zasłabła i jak się okazało, ma poważne problemy z sercem. W pewnym momencie nikt nie mógł być pewny, czy Martę da się odratować.
Na całe szczęście ta trafiła na najlepszy oddział kardiologiczny w kraju, ten w Zabrzu, gdzie odpowiednio się nią zaopiekowano. Wszczepiono jej specjalny rozrusznik i do tego czasu kobieta funkcjonowała już w miarę normalnie, choć oczywiście musiała uważać.
12-letnia Polka zawalczy na Eurowizji Junior. Musi pokonać aż 16 państw! Powtórzy sukces Węgiel i Gabor? "A co, jeśli ksiądz się zakocha?" Duchowny dosadnie wyjaśnił, co wtedy robią kapłaniDlaczego Dawid Kubacki nie pojechał na zgrupowanie?
Kubacki był bardzo wdzięczny fanom za wsparcie i modlitwy w tamtym trudnym czasie. Czuje się wobec nich zobowiązany. Gdy więc zaproszono go do jednego z programów “Przeglądu Sportowego” postanowił wytłumaczyć swoją nieobecność.
Wówczas przyznał, że nie ma żadnego, dramatycznego, drugiego dna w jego nieobecności na zgrupowaniu. Po prostu wraz ze sztabem trenerskim uznał, że lepiej będzie, jeśli okres przygotowawczy przepracuje w Zakopanem, a nie na wyjeździe.
ZOBACZ TEŻ: Tragedia w Puszczykowie. Sąsiadka ofiar nie przebierała w słowach, wyjawiła fakty o rodzinie
Adam Małysz tłumaczy decyzję Kubackiego
To jednak nie do końca usatysfakcjonowało fanów, którzy widocznie dalej doszukiwali się w drugiego dna w całej sprawie. Tym razem w rozmowie z portalem skijumping.pl głos na temat całego zamieszania zabrał Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. On również zapewnił, że nie ma powodów do obaw, a z Dawidem i jego żoną jest wszystko w porządku.
Bogu dzięki, że wszystko tak się ułożyło w tym całym nieszczęściu. Fajnie, że Dawid nie musiał przechodzić na indywidualny tryb treningowy. Ćwiczył wspólnie z grupą i widać, że dalej jest w dobrej formie. W kontekście jego dyspozycji można być optymistą. To będzie kolejny sezon, podczas którego będzie mógł udowodnić, że jest liderem kadry i może walczyć o Kryształową Kulę
Źródło: Przegląd Sportowy/ Plotek/ skijumping.pl