Niewiarygodne co stało się z grobem Kamilka z Częstochowy. To prawdziwe świętokradztwo
Choć od śmierci Kamilka z Częstochowy minęło już kilka miesięcy, okoliczności jego ostatnich miesięcy nadal pozostają w pamięci wielu Polaków. 8-latek tygodniami był katowany przez swojego ojczyma, a później walczył o swoje życie w szpitalu. Jego obrażenia okazały się jednak zbyt poważne i chłopiec zmarł.
Tragiczne losy Kamilka wstrząsnęły Polską
Wiadomości o tragedii, jaka spotkała Kamilka z Częstochowy, tygodniami były jednym z ważniejszych tematów w mediach. 8-latek padł ofiarą swojego ojczyma, który miał oblać chłopca wrzątkiem i kłaść go na rozgrzanym piecu. Rany chłopca zostały zauważone dopiero przez jego biologicznego ojca i to wtedy chłopiec trafił do szpitala, gdzie okazało się, że miał także inne obrażenia, które świadczyły, że już wcześniej padł ofiarą przemocy.
Mimo wysiłków lekarzy Kamilek zmarł nad razem 8 maja, zaledwie kilka dni po tym, jak jego tata zdecydował się na jego ostatnie namaszczenie.
Sprawca tragedii w Międzyzdrojach złapany. Podejrzany w skandalicznym stanie trafił do prokuratury. Karę zapamięta na zawsze Wybitny aktor umiera w Święta Bożego Narodzenia. Kamińska: „To było wyreżyserowane do ostatniej chwili”Pogrzeb Kamilka przyciągnął tłumy
Pogrzeb Kamilka odbył się kilka dni po jego śmierci. Chłopiec został pochowany w Częstochowie, a w jego ostatnim pożegnaniu wzięły udział prawdziwe tłumy. Żałobnicy zjechali na ceremonię z całej Polski, chcąc pożegnać chłopca, który tyle wycierpiał.
W uroczystościach nie wzięła udziału biologiczna matka chłopca, która przebywała w tym czasie w areszcie. Zabrakło także wujka i ciotki chłopca, w których domu mieszkał chłopiec i jego rodzina. Po tym, jak tragedia 8-latka wyszła na jaw, zarzekali się, że o niczym nie wiedzieli.
ZOBACZ TEŻ: Odsłonięto pomnik skrzywdzonego Kamilka z Częstochowy. Na płycie wyryto jedno zdanie. Wybuchliśmy płaczem
Grób Kamilka ponownie okradziony
W miejscu spoczynku Kamilka kilka miesięcy temu stanął wyjątkowy pomnik, za którego realizację odpowiada długa lista osób. Wśród nich znalazł się także Piotr Kucharczyk, który zajął się organizacją pogrzebu chłopca. Jeszcze przed świętami grób chłopca, na którym zostawiane są liczne maskotki i zabawki, został okradziony po raz drugi.
Pierwszym ważnym przedmiotem, który został skradziony, była czapka z daszkiem kupiona przez Piotra Kucharczyka, która miała symbolizować dzieciństwo odebrane Kamilkowi. Tym razem z jego grobu zniknęła czapka Mikołaja i dwa samochodziki, które zostały przyklejone do pomnika 29 października.
Źródło: Super Express