Nie żyje Katarzyna Pawlak. Wszystko przez okropną chorobę. Przed śmiercią ważyła mniej niż 30 kilogramów
Media właśnie obiegła wyjątkowa przykra wiadomość. W wieku 62 lat zmarła uwielbiana polska aktorka. Informacje o ostatnich chwilach Katarzyny Pawlak sprawiają, że łzy same cisną się do oczu. Miała ważyć zaledwie 30 kilogramów…
Nie żyje Katarzyna Pawlak
Wiadomość o śmierci Katarzyny Pawlak, którą właśnie przekazał serwis “filmpolski.pl”, to prawdziwy cios dla całego świata artystycznego w Polsce. Była wybitną aktorką, a w późniejszych latach życia również dziennikarką radiową. Zmarła 9 listopada 2023 roku; została pochowana na Cmentarzu Zarzew w Łodzi. Miała 62 lata i zmagała się z ciężką chorobą. To właśnie przez nią musiała zakończyć karierę.
Katarzyna Pawlak znana jest przede wszystkim z występów w filmach takich jak "Inna", "Siedem stron świata" czy “Ptaki, ptakom”. Kariera aktorki stała przed nią otworem, niestety przekreśliła ją ciężka choroba. Jak wyglądały ostatnie lata życia aktorki?
Nie żyje prowadzący kultowego programu TVP. "Adamie! Dziękuję za wszystko" Tragiczne wieści z samego rana. Nie żyje gwiazda Polsat Play, „nagle doszło do zatrzymania akcji serca”Katarzyna Pawlak zakończyła karierę przez chorobę.
Katarzyna Pawlak cierpiała z powodu stwardnienia rozsianego. Początki choroby były dla aktorki ogromnym zaskoczeniem, ale również wyzwaniem. Podczas gdy wróżono jej wielką karierę aktorki, ona usłyszała druzgocącą diagnozę.
Zostałam sparaliżowana, nie wiedziałam, co się stało, zupełna dezorientacja. Musiałam na rok przerwać naukę, nie poddałam się jednak i skończyłam szkołę z wyróżnieniem – opowiadała na łamach “Gazety Wyborczej” i “Na żywo”.
W rozmowie z tygodnikiem “Na żywo” wyznała, że gdyby nie choroba, grałaby dalej. Niestety jej stan zdrowia pogorszył się z czasem do tego stopnia, że musiała odmawiać kolejnych ról:
To nie było spełnienie moich marzeń, ciągle wierzyłam, że będę aktorką. Ale byłam w takim stanie, że nawet kiedy pojawiały się propozycje, musiałam odmawiać – mówiła w wywiadzie z “Gazetą Wyborczą”.
Ostatnią dużą rolą, którą zagrała Katarzyna Pawlak, była Helena Łoś z filmu "Romans z nieznajomym". Później pojawiła się również w kilku mniejszych produkcjach; ostatecznie porzuciła aktorstwo, by zacząć pracować w radiu w Łodzi. Jej stan zdrowia powoli się stabilizował, aż do 1999 roku, gdy urodziła córkę Julię. Na domiar złego jakiś czas później rozstała się z partnerem, a choroba powróciła ze zdwojoną mocą. Wówczas zaczęła poruszać się na wózku inwalidzkim.
Ponure wieści o stanie Katarzyny Pawlak
Odkąd w 1999 roku Katarzyna Pawlak urodziła córkę, jej stan zaczął się pogarszać. Doszło do tego, że aktorka nie była w stanie poruszać się o własnych siłach. Z czasem choroba zaczęła postępować. Artystka zaczęła coraz bardziej opadać z sił. Ostatnie lata jej życia były szczególnie ciężkie. Zajmowały się nią jej matka, Halina Pawlak, oraz córka Julia.
Samodzielnie może unieść do ust małą butelkę z sokiem, który popija. Trzeba ją karmić, a i to nie jest łatwe, bo w ogóle nie ma apetytu. Waży mniej niż 30 kilo, jest bardzo osłabiona. Mówi z trudem cichym głosem, krótkimi zdaniami. Nie ma nawet siły, by wytrzymać przeniesienie na wózek. Ostatnie lata spędziła głównie w łóżku. Prawie nikt jej nie odwiedza, nie może czytać, bo ledwo widzi - opowiadała Halina Pawlak w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą".
W 2016 roku w programie “Uwaga” na TVN ukazał się materiał o Katarzynie Pawlak. To wtedy o aktorce na nowo przypomniała sobie cała Polska. Na łamach produkcji wypowiadali się byli koledzy artystki ze studiów. Jeden z nich nie mógł uwierzyć, jak bardzo zmienił się stan Katarzyny Pawlak:
Kaśka to było żywe srebro. Kiedy okazało się, że ma problemy z poruszaniem się... dla mnie to był szok – powiedział Jacek Kawalec.
źródło: se.pl, pomponik.pl
