Nie tylko Piotr Cyrwus walczył z nałogiem. Dna sięgnęła bliska mu kobieta
Aktor Piotr Cyrwus doświadczył jednej z najtrudniejszych prób w życiu, jakiej może przejść człowiek. Musiał zmierzyć się ze swoim problemem alkoholowym. Oprócz niego walkę o powrót do zdrowia toczyła także jedna z najbliższych osób w jego otoczeniu. Mężczyzna opowiadał o swoim nałogu, i o tym jak wygląda jego codzienna walka o trzeźwość.
Nie wielu wie, że Piotr Cyrwus mierzył się z problemem alkoholowym
Aktor niezwykle zaskoczył swoim wyznaniem o uzależnieniu od alkoholu. Nikt nie spodziewał się, jaką walkę toczy codziennie, sam ze sobą. Cyrwus wyznał, że do picia popchnął go stres.
Kiedyś wydawało mi się, że alkohol pomaga pokonywać napięcia i stres. Widziałem kolegów, którzy taką metodę wybrali. Ja też przez moment byłem na tej drodze. Na szczęście szybko z niej zszedłem. Od lat odtrutką na stres jest sport - opowiadał w rozmowie z "Twoim Imperium".
Piotr Cyrwus wyznał także, że przełomowym momentem był koniec 2013 roku, gdy przygotowywał się do zagrania tytułowej roli w "Bolesławie Śmiałym" Wyspiańskiego, sztuce, którą w Teatrze Polskim w Warszawie.
Juror TzG nagle wypalił. Ibisz postawił oczy w słup. Polecą zwolnienia? Nagle na scenę TzG wbiegł Gąsowski. Dosłownie całował ją po nogachPiotr Cyrwus wygrał z nałogiem
Piotr Cyrwus zdradził, że jego organizm wyjątkowo źle znosił przyjmowanie alkoholu i to pozwoliło wyzwolić się mu z nałogu.
"Na szczęście jestem typem polskiego pijaka, który jeśli pije, to do spodu, a potem ma takiego kaca, że robi sobie długą przerwę" - w rozmowie z "Twoim Stylem".
Teraz aktor reguluje swoje napięcie stresowe poprzez sport. Biega, gra w tenisa, jeździ na rolkach. Wszystko zmieniło się pod koniec 2013 roku, kiedy postanowił odbyć post bez alkoholu.
"Przed 'Bolesławem Śmiałym' zrobiłem sobie trzymiesięczny post i w ogóle odstawiłem alkohol" - wyznał dla "Twojego Stylu".
Z nałogiem mierzyła się także kobieta, która zajmuje w sercu aktora szczególne miejsce. Kobieta podzieliła się świadectwem swojej choroby za pośrednictwem mediów społecznościowych.
ZOBACZ TEŻ: TzG: O krok od wpadki. "Kompletnie niedopasowani"
Z nałogiem walczyła również córka aktora
Kłopoty z alkoholem i innymi substancjami odurzającymi miała także córka Piotra Cyrwusa, Anna Maria Stachoń. Kobieta 4 lata temu opublikowała na swoim Facebooku poruszający post, w którym przyznała, jaką walkę o swoje zdrowie toczyła codziennie. Aktorka podkreśliła, że zdaje sobie sprawę, że taka choroba jest „mało elegancka”, oprócz tego jest także dożywotnia.
Gdybym miała wybór to wybrałabym inną. Chociażby taka, która nie koncentruje mnie na ucieczce właściwie przed wszystkim. Ucieczce przed przeżywaniem emocji, każdej. Ucieczce przed bliskością. Chorobie w której rownocześnie czuje się najgorsza i najlepsza na świecie. Chorobie która odebrała mi kolory świata pozostawiając go czarno-białym. Chorobie która sprawia że jestem pełna lęków. Która tworzy w mojej głowie nierealne światy do których pod żadnym pozorem nie powinnam wchodzić. Kilka razy dziennie powtarzam sobie „twoja głowa kłamie”. Miedzy innymi dzięki temu żyje. Muszę jeszcze dodać, ze jest to choroba dożywotnia i śmiertelna. - pisała wówczas Anna Maria na Facebooku
Kobieta pisała wówczas także o wdzięczności, jaka ją przepełnia i o sensie swojej choroby. Dziękowała także wszystkim obecnym w jej życiu, którzy zdecydowali się wspierać ją w najtrudniejszych chwilach.