Za monetę 5 gr możesz dostać sporą sumę. Wystarczy, że zwrócisz uwagę na jeden szczegół
Pięciogroszowa moneta może stać się niezłym interesem
Dominik, numizmatyk prowadzący kanał na YouTubie Zakapior PRL, wskazuje, na czym polega wyjątkowość pięciogroszówki, za którą dostaniemy pieniądze od kolekcjonera. Chodzi o jeden drobny szczegół, wcale nie tak rzadko spotykany wśród tego nominału.
Pięciogroszowa moneta z pozoru zwyczajna, może okazać się sporo warta. Znany numizmatyk zwraca uwagę na jeden szczegół. Jeśli któraś z naszych monet go posiada, możemy być pewni, że zarobimy i to całkiem sporo.
Moneta pięciogroszowa może przynieść naprawdę niezły zarobek. Warunkiem jest oczywiście jej wyjątkowość, ale okazuje się, że szczegół, za który kolekcjonerzy chcą dużo zapłacić, występuje dość często, lepiej więc zajrzeć do zawartości skarbonki czy portfela i na tym skorzystać.
Zoabczymy to na odwrocie monety. To znaczy, że jeśli przyglądamy się nominałowi, wybita nazwa 5 groszy jest dokładnie w tej samej linii, co orzeł na odwrocie. Wyjątkowa moneta ma orła ułożonego nie równolegle, tylko w inną, przekręconą w bok stronę.
Ile dostanę za wyjątkową monetę 5 gr?
Jak podaje Dominik, za tak wyjątkowy nominał można dostać od 60 do nawet 200 złotych. Ilość pieniędzy zależy od tego, w jakim stanie jest moneta, im bardziej zniszczona, tym jej wartość spada.
W Polsce znajduje się wiele okazów naszych pieniędzy, za które możemy zarobić. Wiadomo, że zainteresowaniem cieszą się najbardziej pieniądze minionych epok, ale jak widać nie tylko. Wszystko, co wyjątkowe przykuwa uwagę kolekcjonerów. Jednak zupełnie inaczej jest z jedną, poszukiwaną monetą. Właśnie dlatego, że została wydana w bardzo dużym nakładzie, kolekcjonerzy poszukują jej najmniej zniszczonej wersji i są w stanie dużo zapłacić.
ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO:
Orzeł w zwykłej monecie jest równy z tym co na przodzie.
Wyjątkowa pięciogroszówka ma orła wydrukowanego pod kątem do jej przodu.