Mąż Justyny Kowalczyk osierocił synka. Mały Hugo urodził się 1,5 roku temu. Tragedia stała się nagle
18 maja media obiegła wyjątkowo przykra wiadomość. Nie żyje Kacper Tekieli, prywatnie mąż Justyny Kowalczyk. Mężczyzna zginął na wyjeździe, który spędzał wspólnie z rodziną w szwajcarskich górach.
Kacper Tekieli słynął z umiłowania wspinaczki wysokogórskiej. Zginął w trakcie jednej z nich. Miał zaledwie 38 lat, pozostawił żonę i 1,5 rocznego synka.
Nie żyje Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk
Ciało Kacpra Tekieliego zostało odnalezione 18 maja nad ranem. Informację o śmierci wspinacza potwierdził Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki w rozmowie z “Eurosportem”. Mężczyźnie najprawdopodobniej przytrafił się tragiczny wypadek, dzień wcześniej spadł podczas zejścia z Jungfrau, szczytu położonego w Alpach Berneńskich.
Kacper Tekieli i Justyna Kowalczyk poznali się w 2019 roku. Wówczas polska biegaczka narciarska postanowiła zrobić kurs wspinaczkowy, a jej instruktorem został właśnie Kacper Tekieli. Odkąd los postawił ich na swojej drodze, stali się nierozłączni. Połączyła ich miłość do gór i sportu. We wrześniu 2020 roku para wzięła ślub, a rok później doczekali się synka, Hugo.
Kacper Tekieli osierocił 1,5 rocznego synka
Kacper Tekieli i Justyna Kowalczyk wzięli ślub w 2020 roku. Owocem ich miłości był synek Hugo, który przyszedł na świat rok później. Rodzice pragnęli zaszczepić w nim pasję do gór i sportu, dlatego już od najmłodszych lat towarzyszył im w wędrówkach na różne szczyty.
Kacper Tekieli był w trakcie zdobywania wszystkich czterotysięczników. Z tego powodu rodzina jako kolejną destynację wybrał Alpy, by mężczyzna mógł przy okazji realizować swój życiowy cel. Relacją z wyprawy dzielili się na swoich mediach społecznościowych, gdzie obydwoje pozostawali aktywni. Szczęśliwe, rodzinne chwile przerwał tragiczny wypadek, w którym Kacper Tekieli stracił życie. Wspinacz nie doczekał drugich urodzin swojego synka.
Kim był Kacper Tekieli?
Kacper Tekieli był doświadczonym instruktorem wspinaczki sportowej oraz alpinistą. Na swoim koncie miał wiele sportowych osiągnięć, wspinał się na szczyty w Europie, Azji i Ameryce Południowej. 9 maja w mediach społecznościowych poinformował o wyprawie na Bishorn (4153 m n.p.m), następnie Weissmies (4017 m n.p.m) i Lagginhorn (4010 m n.p.m). W weekend przekazał informacje o zdobyciu Allalinhorn (4027 m n.p.m), Strayhorn (4190 m n.p.m) i Rimpfishhorn (4199 m n.p.m). W planach miał zdobycie kolejnego czterotysięcznika, Jungfrau (4158 m n.p.m.). To właśnie tam spotkał go nieszczęśliwy wypadek, który zakończył jego życie.
