Matka rzuciła się na pomoc dziecku, utonęła na oczach ludzi. Świadek ujawnia porażające szczegóły
Czarna seria. Niedawna tragedia na Bałtyku, o której rozpisywały się media okazała się początkiem. Do kolejnego dramatu doszło w Kaliszu, gdzie kobieta popędziła do rzeki, chcąc ratować swojego syna. 42-latka za wszelką cenę chciała ocalić chłopca, co przypłaciła swoim życiem. Osierociła sześcioro dzieci.
Matka w Kaliszu zmarła, ratując swojego syna
Matka rzuciła się na pomoc swojemu choremu na autyzm synowi, który wpadł do wody. Jemu udało się wydostać, ona niestety została porwana przez nurt.
- Widziałyśmy, jak dziecko wbiega do wody a mama za nim. Chłopiec zanurzył się, ale za chwilę wydostał na brzeg. Kobieta zniknęła pod wodą i już się nie wynurzyła. Chłopiec usiadł na ławce. Pokazał na palcach, że ma 13 lat i więcej już nie reagował na nasze pytania - powiedziała dla “Radia Zet” Patrycja
Otwarto trumnę z ciałem Anastazji, rozpaczliwe szczegóły. Dla jej mamy musiało być to wstrząsająceŚmierci matki w Kaliszu można było uniknąć?
Według strażaków, którzy przybyli na miejsce kobieta wpadła do dołu wypełnionego mułem, z którego nie potrafiła się wydostać. Bezpośredni świadek tego zdarzenia uważa jednak, że tej tragedii dało się uniknąć, ponieważ nieopodal siedzieli mężczyźni, z których żaden nie zareagował. Pani Patrycja, która widziała wszystko, co się działo, szukała pomocy w pobliskiej restauracji.
- Nikt z siedzących przy kawie mężczyzn nie podniósł się. Siedzieli i patrzyli, mówili, że nie potrafią pływać. Próbowałam zatrzymywać rowerzystów, ale też odmawiali pomocy, niektórzy to nawet słuchawek z uszu nie zdjęli. 200 metrów od miejsca zdarzenia trenowali kajakarze - mówi kobieta.
Dzieci zmarłej matki są pod opieką specjalistów.
W tej sprawie śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Kaliszu. Ciało zmarłej matki zostało zabezpieczone do sekcji, której wyniki poznamy za około miesiąc. Okazuje się, że kobieta miała szóstkę dzieci, z których trójka jest pod opieką psychologów.
O ich dalszych losach zadecyduje sąd rodzinny, ale pewne jest to, że taka tragedia wstrząsnęła młodymi osobami i bardzo to przeżywają. Według lokalnego MOPSu 42-latka była dobrą matką.