Marta Kubacka chce już wyjść ze szpitala. Nie stanie się to szybko, Dawid przekazał, co ich czeka
Minęło już dwa tygodnie, od kiedy Marta Kubacka trafiła do szpitala. Pomimo że poprawił się jej stan zdrowia, nadal musi pozostać w szpitalu, nad czym ubolewa. Trudne chwile odbiły się również na zdrowiu skoczka.
Bliscy zajmują się dziećmi małżeństwa, 33-latek przez półtora tygodnia czuwał przy szpitalnym łóżku żony. Okazuje się, że nawet po wyjściu ze szpitala czeka ją długi powrót do zdrowia.
Marta Kubacka z mężem przechodzą trudne chwile
W wywiadzie z Kamilem Wolnickim dla Przeglądu Sportowego skoczek opowiedział o ciężkim okresie w życiu jego i małżonki. Zdradził, że Marta wraca powoli do zdrowia, a każdy dzień przynosi nową nadzieję.
– To, co razem przeżyliśmy i przez co przeszliśmy, chyba jest nie do opisania. Teraz najważniejsze jednak, że spotkanie ze świętym Piotrem odsunęło się w czasie. Co najmniej na kolejnych pięćdziesiąt lat! – powiedział skoczek dla Przeglądu Sportowego.
Żona Dawida Kubackiego chce już wyjść ze szpitala
Marta Kubacka znajduję się w klinice kardiologicznej w Zabrzu od dwóch tygodni. Niestety jej stan zdrowia nie pozwala na to, żeby wróciła do domu, a przed nimi jeszcze długa droga. Gdy wyjdzie ze szpitala, czeka ją kolejne leczenie w domowym zaciszu.
– Żona też już mówi, że chce już do domu. Tylko wiemy, że jeszcze trochę czasu tu spędzimy. A później jeszcze więcej na dochodzenie do pełnej sprawności w domu – dodał.
Choroba żony odbiła się na psychice Kubackiego
By móc, na chwilę oderwać się od trudnej rzeczywistości, śledził relacje z zawodów, by chociaż duchem być z kolegami i oderwać umysł od zmartwień.
– Traktowałem to jako odrobinę codzienności w tym wszystkim. Tak, żeby się poczuć normalniej – wyznał dla Przeglądu Sportowego.
W rozmowie wyznał, że choroba ukochanej odbiła się również na jego zdrowiu psychicznym, zdradził również że w planach ma rozmowę z psychologiem.
– Pierwsze półtora tygodnia spędziłem w szpitalu i za bardzo się z niego nie ruszałem. Teraz byłem kilka dni w domu u dzieci. Mamy wsparcie rodziny, więc mają opiekę i co robić. A ja ile mogę, tyle jestem przy żonie – dodał.