Mama zaginionego Krzysztofa przerwała milczenie. Druzgocące słowa obiegły sieć

Nic nie zapowiadało zaginięcia Krzysztofa

Jak ujawniła matka zaginionego Krzysztofa w rozmowie z portalem „Goniec”, ostatni dzień spędzony z Krzysztofem wydawał się normalny. Nic nie zapowiadało nadchodzącego nieszczęścia. 

– Krzysztof rano z nami zaczął dzień. Pojechał z nami do Warszawy. Jechaliśmy jednym samochodem. Potem był u mnie w pracy. Dostałam od niego kwiaty na Dzień Matki, a potem poszedł do szkoły – ujawniła. 

Wieczorem po raz ostatni rozmawiała z synem. Gdy szła spać, weszła do jego pokoju, pocałowała go w czoło i poprosiła, by odłożył telefon. Kolejnego dnia rano już go nie było. 

Nie żyje Sinead O’Connor. Uwielbiana gwiazda odeszła w wieku 56 lat, jej utwory zostają w sercach na zawsze Czytaj dalej

Matka zaginionego Krzysztofa złozyła mu życzenia

Krzysztof Dymiński 25 lipca obchodziłby w domu swoje imieniny. Jego matka opublikowała w mediach społecznościowych życzenia. Jej słowa chwytają za serce:

– Chcemy Cię przytulić, powiedzieć wszystkiego najlepszego, ucałować. Chcemy życzyć Ci, aby Twoje marzenia się spełniły. Pamiętasz to zdjęcie? Jest z lipca zeszłego roku. Byłeś bardzo szczęśliwy z tego spotkania, od razu mi je wysłałeś. Oddałabym wszystko, aby zobaczyć Cię znów takiego szczęśliwego, aby w ogóle móc Cię zobaczyć – napisała.

Krzysztof jest zaginiony od dwóch miesięcy

Krzysztof Dymiński po raz ostatni był widziany w rejonie mostu Gdańskiego. Jego matka regularnie publikuje na Facebooku nowe posty, w których zapewnia go o tym, że niezależnie od tego, co by się nie stało, zawsze może wrócić do domu. 

– Dziś mija 60 dni odkąd wyszedłeś. Nie rozumiemy tej sytuacji, ale czekamy aż się odezwiesz, wrócisz do nas. Czekamy na Ciebie, kochamy Cię i bardzo tęsknimy – napisała jego mama w najnowszym poście. 

Źródło: Super Express