Maciej Kurzajewski został podpięty do aparatury. Straszliwy ból uderzył nagle, było coraz gorzej. Cichopek musiała to przerwać
Maciej Kurzajewski zdecydował się na nietypową procedurę. Prowadzący "Pytanie na śniadanie" na własne życzenie podpiął się symulatora bólów porodowych.
Widzowie dzisiejszego odcinka śniadaniówki Telewizji Polskiej mogli na własne oczy zobaczyć, jak prezenter decyduje się na przeżycie bólów porodowych. W końcu cały proces musiała przerwać towarzysząca mu Katarzyna Cichopek.
"Pytanie na śniadanie": Maciej Kurzajewski podpiął się do symulatora bólów porodowych
Dzisiejszy odcinek programu “Pytanie na śniadanie” od samego początku zaskakiwał telewidzów niesamowitymi zwrotami akcji i poruszanymi w studiu tematami. Po rozmowie na temat śmierci klinicznej przyszedł czas na poród i towarzyszące mu bóle.
W końcu Maciej Kurzajewski zebrał się na odwagę i postanowił na własne życzenie podpiąć się do symulatora bólów porodowych i poczuć, jak czuje się kobieta w tym pięknym i jednocześnie trudnym momencie.
"Pytanie na śniadanie": Maciej Kurzajewski poczuł bóle porodowe
Jak powiedziała Katarzyna Cichopek, urządzenie to jest świetną sprawą dla mężczyzn, którzy chcą zobaczyć, co czuje kobieta podczas porodu, ale jest to również wykorzystywane z przeznaczeniem dla pań. Dotyczy to zwłaszcza tych, które obawiają się porodu naturalnego i wolą się do niego przyzwyczaić w taki sposób.
W dzisiejszym odcinku “Pytania na śniadanie” śmiałkiem okazał się sam prowadzący, który natychmiast położył się na specjalnym łóżku i podpiął do maszyny. Bojowo nastawiony dziennikarz już na samym początku przyznał, że jest zdenerwowany.
Podczas całego procesu Maciej Kurzajewski nie był w stanie powstrzymać grymasu bólu, który wkradł się na jego twarz. Trzeba jednak przyznać, że gospodarz śniadaniówki bardzo dzielnie poradził sobie z tym trudnym zadaniem.
"Pytanie na śniadanie": Katarzyna Cichopek przerwała męki Macieja Kurzajewskiego
Podczas całej procedury zaproszeni do studia specjaliści dokładnie opisywali, co w tym czasie dzieje się z organizmem kobiety i jak ten ból, który czuł Maciej Kurzajewski, przekłada się na poród naturalny. W pewnym momencie dziennikarz nie był już w stanie wytrzymać i zażartował nawet, że czeka już na płacz dziecka, lecz lada moment to on zacznie płakać.
Z opresji uratowała go jego partnerka Katarzyna Cichopek , która poprosiła ekspertów o przerwanie całej akcji i odpięcie prowadzącego od symulatora bólów porodowych. Sam dziennikarz nie krył podziwu dla kobiet i na koniec zaapelował do wszystkich mężczyzn.
-Panowie, każdego dnia dziękujmy za to, że jesteśmy mężczyznami i podziwiajmy nasze panie - powiedział Maciej Kurzajewski.
Zobacz zdjęcia: