Lidia Korsakówna wybaczyła mu ZDRADĘ i to, że miał dziecko z kochanką. "Ojciec kochał obie żony"
W latach 50. ubiegłego wieku Lidia Korsakówna brylowała na salonach jako jedna z najpopularniejszych wówczas polskich aktorek. W świecie kina i teatru zrobiła wielką karierę, jednak jej życie osobiste nie układało się niestety tak dobre, jak zawodowe. Szczegóły jej historii miłosnej są zatrważające.
Trudna historia miłosna Lidii Korsakówny
W wieku 19 lat Lidia Korsakówna zabłysnęła w filmie “Przygoda na Mariensztacie”, w którym jej występ okazał się wielkim sukcesem. Aktorkę pokochały tysiące Polaków, w tym również dyrektor katowickiego Teatru Satyryków, Kazimierz Pawłowski. Mężczyzna był starszy od Lidii 20 lat, jednak to nie wiek, ani nawet fakt, że Pawłowski był żonaty, stanął na przeszkodzie do wspólnego życia tej dwójki.
Niedługo po tym, jak się związali, dyrektor teatru trafił do więzienia za spowodowanie tragicznego wypadku samochodowego. Miał do odsiedzenia ponad rok. Lidia Korsakówna obiecała mu, że będzie wiernie na niego czekać, jednak w jej życiu niespodziewanie pojawił się inny Kazimierz. Aktorka bez pamięci zakochała się w koledze z branży, również żonatym, Kazimierzu Brusikiewiczu.
trudna sytuacja zmusiła Lidię Korsakówną do współpracy z PRL-owską bezpieką
Lidia Korsakówna wyjechała z nowym partnerem z Katowic do Warszawy. Gdy wyszło na jaw, że się z nim spotyka, zgłosili się do niej agenci PRL-owskiej bezpieki, którzy oznajmili, że są w posiadaniu zdjęć, których nie chciałby widzieć Kazimierz Brusikiewicz. Gwiazda zgodziła się więc na współpracę i donosiła na znajomych z teatru, a nawet samego Brusikiewicza , byle tylko ten nie dowiedział się o fotografiach.
Mimo iż aktorka oddała Kazimierzowi Brusikiewiczowi swoje serce, ten przez 7 lat ich związku zdradzał ją z żoną, Zofią Ryszewską, prowadząc przy tym podwójne życie. Kobieta nie chciała dać mu rozwodu, a on nie miał z tym problemu. Po jakimś czasie wydawało się, że sprawy zaczęły się jakoś układać — Lidia Korsakówna zaszła w ciążę i urodziła córeczkę Lucynę, a kochanek wreszcie zdecydował się sformalizować ich relację. Nagle jednak okazało się, że była wówczas żona Kazimierza jest w ciąży i już wkrótce urodziła mu drugie dziecko.
Lidia Korsakówna była notorycznie zdradzana
Informacja, że zaraz po ślubie aktorowi urodziła się druga córeczka, okazała się dla Lidii Korsakówny wstrząsająca. Mimo to gwiazda wybaczyła mężowi jego zdrady, a nawet zaprzyjaźniła się z Zofią Ryszewską. Pomagała jej w wychowaniu dzieci, które traktowała jak swoje.
Ojciec kochał obie żony. Tak się jakoś porobiło, że zaczęliśmy funkcjonować jak jedna wspólnota rodzinna. Kasia z Lucyną mieszkały przez parę lat razem z ojcem i Lidką, a kiedy Lidka była w trasie, moja mama opiekowała się nimi. Wspólnie spędzaliśmy uroczystości i święta – wspominał najstarszy syn Kazimierza Brusiekiwicza, Andrzej Brusikiewicz, w książce pt. “Być dzieckiem legendy”.
Lidia i Kazimierz byli małżeństwem aż w śmierci aktora w 1989 roku. Niedługo po jego odejściu Korsakówna sprzedała dom, by z tych środków pokryć leczenie i rehabilitację swojego cierpiącego na rzadką chorobę wywołaną wadą genetyczna wnuka. Jej córka Lucyna wyjechała z synkiem za granicę, by tam szukać dla niego pomocy. W tym czasie na zdrowiu mocno podupadła jej matka, którą zajęły się dzieci Brusiekiwicza i Ryszewskiej.
Aktorka spędziła ostatnie lata życia w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie zmarła 6 sierpnia 2013 roku.
źródło: pomponik.pl