Łapie za gardło, co TV Puls przekazała ws. Mateusza Murańskiego. "Przewrotny los pokrzyżował"
Mateusz Murański nie żyje. Ta wiadomość wstrząsnęła polskimi internautami i światem show-biznesu w środę 8 lutego. Przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo - oddechowa.
Poza kamerami Murański miał być zupełnie inny niż jego obraz medialny. Zdaniem sąsiadów aktora był normalnym i spokojnym chłopakiem. Wobec innych był życzliwy i otwarty.
Mateusz Murański zawodowo
Murański był aktorem i freak fighterem. Największą rolą filmową w jego wykonaniu był występ w dziele Jerzego Skolimowskiego, które zostało nominowane do Oscara - “IO”.
Walczył dla wszystkich najważniejszych federacji w Polsce. Na mailu miał na niego czekać kontrakt na kolejne 5 walk w federacji Fame MMA.
W internecie głośno jest o tym, że to hejt był główną przyczyną sięgnięcia po używki przez Mateusza. Od kilku tygodni mówiło się o tym, że przebywa na odwyku. Sam przyznał Arkadiuszowi Tańculi, że nie radzi sobie z hejtem.
Podano nowe informacje ws. ciała Mateusza Murańskiego. Prokuratura podjęła decyzjęMateusz Murański prywatnie
Niedługo przed śmiercią widziała go jego sąsiadka. Wieczorem dzień wcześniej pod dom miała podjechać taksówka i Mateusz próbował na kable uruchomić auto. Sąsiadka nie zauważyła żadnych różnic w wyglądzie Murańskiego.
Pani Danuta mówi, że Murański bez problemu dawał autografy dzieciom, które podchodziły pod jego dom. Podobnie wspomina go Arkadiusz Pawłowski - konferansjer federacji High League. Zapamiętał Mateusza jako uśmiechniętego i pełnego werwy chłopaka.
Mateusz pochodził z Wałcza. Ciepło wspominają go jego nauczycielka języka polskiego i Zbigniew Buczkowski, jego tata z serialu “Lombard. Życie pod zastaw”.
Telewizja Puls żegna Mateusza Murańskiego.
Właśnie w tym serialu Murański grał w latach 2017-2020. Wcielał się w postać “Adka” - syna właściciela lombardu.
W dzisiejszym wydaniu “Gazety Wyborczej” pojawiły się kondolencje dla rodziny Mateusza od stacji “Puls”.
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o niespodziewanej śmierci Mateusza Murańskiego. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci jako wesoły, serdeczny chłopak, zdolny aktor, którego miliony pokochały za kultową rolę Adka w "Lombard. Życie pod zastaw". Miałeś przed sobą tyle planów, które przewrotny los pokrzyżował… Odpoczywaj w spokoju
Źródło: Super Express