Łamiące wieści. Dziennikarz TVP zmarł nagle. Brał udział w śledztwie, którym żyła cała Polska
Właśnie przekazano dramatyczne informacje. Nie żyje wieloletni dziennikarz Telewizji Polskiej i wydawca poznańskiego ośrodka TVP3. Dariusz Klincewicz miał zaledwie 61 lat. Przed laty był zaangażowany w sprawę zabójstwa Jarosława Zientary.
Nie żyje znany dziennikarz TVP
Poznański ośrodek Telewizji Polskiej właśnie przekazał przygnębiające wieści. W wieku 61 lat zmarł ich wieloletni pracownik i ceniony dziennikarz Dariusz Klincewicz. Mężczyzna odszedł 10 listopada 2023 roku.
Dariusz Klincewicz był wieloletnim wydawcą programu informacyjnego “Teleskop” , a także współtworzył i prowadził cykl sportowy “Droga do Euro”. Dodatkowo zajmował się pracą nad felietonami i reportażami dotyczącymi Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie. Prywatnie pasjonował się historią i sportem.
Kim był zmarły dziennikarz TVP Dariusz Klincewicz?
Dziennikarz przez wiele lat był jednym z najbardziej cenionych pracowników Telewizji Polskiej. Zanim podjął się współpracy z publicznym nadawcą, pracował również dla Polskiej Agencji Prasowej oraz Gazety Wyborczej.
W 2005 roku został wyróżniony podczas 10. Przeglądu i Konkursu Dziennikarskiego Oddziałów Terenowych Telewizji Polskiej nagrodą dla najlepszego wydawcy programu informacyjnego , a dwa lata później zajął drugie miejsce w tej kategorii.
Dodatkowo w latach dziewięćdziesiątych Dariusz Klincewicz uczestniczył w spotkaniach nieformalnej dziennikarskiej grupy śledczej, która starała się ustalić szczegóły zabójstwa Jarosława Zientary.
Dariusz Klincewicz angażował się w sprawę zabójstwa Jarosława Zientary
Sprawa zabójstwa dziennikarza Jarosława Zientary była jedną z najgłośniejszych afer kryminalnych lat dziewięćdziesiątych. Mężczyzna przez wiele lat był pracownikiem Gazety Poznańskiej, gdzie pisał o aferach gospodarczych. Dziennikarz zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach 1 września 1992 roku w drodze do pracy.
W 2022 roku zapadł wyrok w sprawie oskarżonych o morderstwo reportera. Ponad 60-letni Mirosław R. i ponad 50-letni Dariusz L. w pierwszej połowie lat 90. mieli być pracownikami firmy Elektromis, której pracą interesował się Jarosław Zientara.
Prokuratura otrzymała informacje, że panowie w przebraniu funkcjonariuszy policji doprowadzili dziennikarza śledczego rzekomego radiowozu, skąd przekazali go osobom, które zajęły się jego morderstwem, zniszczeniem zwłok i ukryciem śladów zbrodni. Oskarżeni nie przyznali się do winy, a sąd w Poznaniu uniewinnił ich ws. uprowadzenia i pełnomocnictwa w zabójstwie reportera.
Źródło: se.pl; poznan.tvp.pl; swiatseriali.interia.pl; rp.pl