Królowa Camilla w żałobie, po tragicznej nowinie. Bliski przyjaciel odszedł nagle w wieku 70. lat
Tragiczne wieści dobiegają wprost z pałacu brytyjskiej rodziny królewskiej. Królowa Camilla pogrążona w smutku po nowinie, do której nie mogła się w żaden sposób się przygotować. Bardzo silnie to przeżywa.
Królowa Camilla w brytyjskiej rodzinie królewskiej
Królowa Camilla od blisko dwóch dekad pełni istotną rolę w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Po ślubie z Karolem III w 2005 roku jej historii przyjrzał się cały świat. Okazało się bowiem, że królowa Camilla wiodła bujne życie towarzyskie, nie stroniąc od licznych, kontrowersyjnych relacji.
Była żona Andrew Parkera Bowlesa stała się prawdziwą skandalistą, po tym, jak świat usłyszał o jej licznych romansach przed wstąpieniem do rodziny królewskiej. Jednakże mimo to, królowa Camilla szokuje opinię publiczną do dziś.
Królowa Camilla w żałobie po odejściu bliskiego
Media na całym świecie obiegła tragiczna informacja o żałobie królowej Camilli. Na jej rozpacz patrzy cały świat. Królowa z trudem powstrzymuje łzy na myśl o tym, co się stało. Jak donosi zagraniczna prasa, kilka dni temu zmarł jej bliski przyjaciel i wieloletni wspólnik w interesach, Harry Fane.
Na tę sytuację nie była w stanie przygotować się nawet ona. Królowa Camilla nie kryła zszokowania nagłym odejściem bliskiego przyjaciela. Przyczyny jego śmierci nie zostały ujawnione. Mężczyzna pozostawił w żałobie nie tylko królową Camillę, ale również syna i córkę.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje słynny dziennikarz TVP. „Straciliśmy wspaniały autorytet”, kondolencje napływają ze wszystkich stron
Bliskie relacje królowej Camilli i Harry’ego Fane’a
Relacje królowej Camilli i Harry’ego Fana zacieśniły się w latach 80., chociaż jak donoszą brytyjskie media, mężczyzna znał się z królową Camillą o wiele wcześniej. Założyciel firmy Obsidian od 1978 roku trudnił się obracaniem unikatowymi przedmiotami.
Współpracował on z nieżyjącym już bratem królowej Camilli oraz z Markiem Shandem, z którym podjął się trudu handlu dziełami sztuki i zabytkową biżuterią. To właśnie przez to w latach 80. spółka Fane'a i Shanda miała zostać oskarżona przez indonezyjskie służby o wywóz cennych dzieł sztuki. Wedle brytyjskiej prasy, mężczyźni uniknęli kary tylko dzięki powiązaniu z brytyjskim dworem królewskim .
Źródło: radiozet.pl