Król i Królowa Turnusu w "PnŚ". Iwona z "Sanatorium miłości" zaskoczyła nagłym wyznaniem
Piąta edycja programu “Sanatorium miłości” dobiegła końca. Królem i Królową Turnusu zostali pan Józef i pani Iwona. Oboje gościli w “Pytaniu na śniadanie”, gdzie mówili o swojej relacji i odczuciach względem show TVP.
Zaraz po wybraniu na królową Iwona wyznała, że marzyła o tym, aby nią zostać i udało jej się to spełnić. Józef z kolei wyznał, że przyjechał do Warszawy prosto z Buska-Zdroju i zachwalał kuchnię tamtejszego sanatorium.
Iwona i Józef o zostaniu królową i królem turnusu w "Sanatorium miłości"
Zwycięzcy wychwalali również ekipę realizacyjną programu. Przyznali, że mieli oni wobec nich mnóstwo cierpliwości i dzięki temu stres i trema odchodziły w niepamięć.
Prowadzący pytali zwycięskich kuracjuszy o sprawy miłosne. Józef przyznał, że cały turnus w buskim sanatorium walczył o względy Ewy. Chciał nawet, by towarzyszyła mu ona na balu wieńczącym program. Przyznał, że ma on kontakt ze wszystkimi uczestnikami programu.
Zaskakujący wyznanie Iwony i Józefa z "Sanatorium miłości"
Król turnusu wyznał także, że Ewa, o której względy tak bardzo się starał przeprowadza się niedaleko jego rodzinnego Wałbrzycha. Z kolei zapytana o to, czy obecnie w jej sercu jest ktoś specjalny, Iwona ku zdziwieniu wszystkich odpadła, że… Józef!
Podkreśliła jednak, że to dlatego, iż ich drogi już wkrótce się przecież rozejdą po miłym, spędzonym wspólnie czasie.
Król i królowa turnusu podzielili się w “Pytaniu na śniadanie” zaskakującym wyznaniem. Józef powiedział, że spał u Iwony, a nawet pomógł jej w wyborze sukienki, w której pojawiła się w śniadaniówce TVP.
Co łączy Józefa i Iwonę z "Sanatorium miłości"?
Uczestnicy “Sanatorium miłości” byli niezwykle tajemniczy. Iwona przyznała, że jeśli chodzi o ich życie uczuciowe, pozostawią jeszcze widzów w słodkiej niepewności.
Teraz przed zwycięzcami intensywny czas. Czeka ich mnóstwo wywiadów i wystąpień publicznych, ale widać po tym duecie, że w przestrzeni medialnej czują się jak "ryby w wodzie".