Karina Sulich 01.08.2020 17:10

Kobieta rodziła córkę 40 godzin. Po wszystkim lekarz spojrzał na krocze matki i zamarł

Fot. Olivia Snyder, Unsplash

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Kiedy lekarka nachyliła się do krocza pacjentki, by usunąć łożysko, okazało się, że to nie koniec porodu i godzinę później kobieta urodziła drugie dziecko – synka.

Bliźniacza ciąża

Kobieta, która po 40-godzinach wydała na świat córkę, musiała przygotować się na prawdziwy szok. Kiedy po niezwykle długim porodzie lekarka spojrzała na krocze matki, by wyciągnąć łożysko, zamarła. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Kiedy rodzina dowiedziała się, co się stało, nie mogła uwierzyć własnym oczom.

Para, która spodziewała się dziecka, pragnęła, by ciąża przebiegła w jak najbardziej naturalny sposób. Przyszli rodzice zdecydowali się na poród domowy, ograniczenie interwencji medycznych oraz wizyt w szpitalu, wynajęli położną i odpuścili nawet badania USG. Kiedy jednak kobieta zaczęła rodzić, nic nie poszło zgodnie z planem.

Kobieta i poród

Para ze Michigan w USA spodziewała się przyjścia na świat swojego dziecka 30 stycznia. Nicole i Matthew Ziesemer za wszelką cenę chcieli, by maleństwo urodziło się we własnym domu, kiedy jednak 29 grudnia kobiecie odeszły wody, nie mieli wyjścia. Musieli udać się do szpitala.

Przebijając się przez zaśnieżone drogi, przyszli rodzice dotarli do szpitala późnym popołudniem. Nicole miała skurcze przez całą noc i kolejny dzień. Kiedy sytuacja nie uległa zmianie, kobieta zdecydowała się na wzięcie środków przyśpieszających poród. Po 40 godzinach, odkąd przyszłej mamie odeszły wody, na świat przyszła upragniona córeczka małżeństwa. Jednak jak się okazało, na rodzinę czekała jeszcze jedna wiadomość.

Rodzina nie mogła wyjść z podziwu. Na szczęście, mimo początkowych komplikacji, cała czwórka opuściła szpital zdrowa, a dziś rodzice cieszą się swoimi niespełna 2-letnimi bliźniakami i kolejnym, małym członkiem rodziny.