Kiedy dowiedziała się o chorobie, zareagowała w najmniej spodziewany sposób. Chyba nikt nie postąpiłby tak, jak ona

Niedawno minęło dziewięć lat od śmierci Anny Przybylskiej

Anna Przybylska bez wątpienia była uznawana za jedną z najbardziej charyzmatycznych i pięknych aktorek w naszym kraju. Widzowie pokochali ją za jej role w “Złotopolskich”, “Dzień świra”, czy “Daleko od noszy”. Niestety, podczas największego rozkwitu jej kariery gwiazda dowiedziała się o niebezpiecznej chorobie.

Anna Przybylska od wielu lat chorowała na raka trzustki, który powoli wyniszczał jej organizm. W walce z groźnym przeciwnikiem wspierała ją cała rodzina oraz liczni fani, którzy nie tylko organizowali zbiórki na jej leczenie, ale też ciągle wysyłali jej pokrzepiające wiadomości. Niestety, aktorka zmarła 5 października 2014 roku, pozostawiając swojego ukochanego Jarosława Bieniuka oraz trójkę dzieci: Szymona, Oliwię oraz Jana.

Zanim zachorowała, cały czas powtarzała jedno zdanie. Bliscy Anny Przybylskiej nie mogli tego słuchać. Wstrząsające, co mówiła, zanim wszystko się zaczęło Czytaj dalej Kuba Wojewódzki o Ani Przybylskiej. Skierował do niej TE słowa, nawet córka aktorki musiała zareagować Czytaj dalej

Przyjaciółka Anny Przybylskiej szczerze o jej reakcji na niebezpieczną chorobę

Śmierć Anny Przybylskiej pozostawiła w osłupieniu wszystkich jej bliskich. Dopiero kilka lat przyjaciele aktorki byli w stanie skomentować niespodziewane odejście cenionej gwiazdy. W końcu głos zabrała jej bliska przyjaciółka Małgorzata Rudowska, która pracowała nad biografią artystki.

Kobieta nie ukrywa, że wraz z Anią Przybylską łączyła ją szczególna więź, która sprawia, że rozumiały się bez słów. Menadżerka aktorki przyznała, że jej przyjaciółka bardzo często pozwalała sobie na żarty. Jednym z nich był ten, że umrze w bardzo młodym wieku.

ZOBACZ TEŻ: Krystyna Przybylska poinformowała o chorobie. Babcia Anny Przybylskiej przekazała smutne wieści.

Przyjaciółka Anny Przybylskiej ujawnia szokującą prawdę o aktorce

Co więcej, Małgorzata Rudowska wyjaśniła, że od samego początku Anna Przybylska miała przeczucie, że nie zostało jej zbyt wiele czasu z bliskimi. Mimo swoich żartów i wewnętrznej intuicji gwiazda nie chciała umierać i bardzo kochała życie.

Dziś z perspektywy czasu widzę, że do czegoś się spieszyła, bardzo wcześnie chciała mieć dzieci. Czasem w żartach mówiła: "ja młodo umrę". Prosiłam wtedy, żeby przestała gadać bzdury. Ale śmiałyśmy się też czasem ze starości, z tego, że będzie do końca życia reklamowała kosmetyki tą swoją dziecięcą twarzą, a ja ją jako umalowaną staruszkę będę wpychać na plan. To nie była osoba, która chciała umrzeć 

Przyjaciółka i menadżerka artystki nie ukrywa, że nigdy nie podchodziła poważnie do tych słów. Oprócz tego bliska znajoma gwiazdy postanowiła odnieść się do tego, jak wrażliwą i ciepłą osobą była Anna Przybylska.

Nie traktowałam wtedy tego poważnie. Ale może miała jakieś przeczucie? Fotografka Marlena Bielińska, która wypowiada się w książce, wspomina, że Ania miała czasem smutne, zbolałe oczy. Zgadzam się z tym. Była w niej jakaś zaduma. Była też szalenie wrażliwa, nieprzeciętna, a przy tym miała tyle kompleksów