Katarzyna Dowbor nagle zwróciła się do fanów, nie mogła z tym dłużej czekać. Wydała ważny apel
Katarzyna Dowbor jest znaną wielbicielką zwierząt. W jej domu na wsi ma prawdziwy zwierzyniec. Tuż przed końcem roku dziennikarka wystosowała ważny apel za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Katarzyna Dowbor jest właścicielką prawdziwego zwierzyńca
Katarzyna Dowbor mieszka na wsi, gdzie ma do dyspozycji całkiem spory teren, wokół którego znajdują się pola i lasy. Dziennikarka jest właścicielką sporego zwierzyńca.
W jego skład wchodzą dwa koty – Fiona i Yeager, cztery psy – Rumpel, Felek, Lulu i Stefan oraz trzy konie – Rodezja, która w kwietniu skończyła 32 lata, Surma i Bosman. Ostatni z nich nazywany jest czasami Wojtusiem. W czerwcu była prowadząca program „Nasz nowy dom” podzieliła się z fanami smutną wiadomością – zmarł jej ukochany piesek Benio, który pozostawił w jej sercu ogromną pustkę.
Katarzyna Dowbor już teraz zadbała o los swoich zwierząt po jej śmierci
Zwierzęta Katarzyny Dowbor są tak ważną częścią jej życia, że zawczasu zdecydowała się zadbać o ich byt na wypadek swojej ewentualnej śmierci. Jak ujawniła dziennikarka w rozmowie z portalem „Pomponik”, jest to warunek otrzymania spadku przez jej dzieci – córkę Marię i syna Macieja .
Wszystko odziedziczą moje dzieci pod warunkiem, że zapewnią moim zwierzętom godny byt do końca ich dni. Czyli, jeśli nie będą mogły lub chciały się nimi zajmować, to opłacą kogoś, kto to będzie robił lub znajdą im inne, dobre miejsce do życia. Jest to dla mnie ważne, bo z przerażeniem słucham opowieści o psach czy kotach wyrzuconych na ulicę po śmierci ich właściciela. Mieszkanie, dom, samochód i majątek każdy chętnie przejmie, ale już zwierzę przez wielu traktowane jest jak przedmiot.
ZOBACZ TEŻ: Internauci nie wytrzymali po 1. odcinku programu Katarzyny Dowbor. W sieci aż zawrzało
Katarzyna Dowbor zwróciła się do fanów z ważnym apelem
Tuż przed sylwestrową nocą Katarzyna Dowbor zdecydowała się wystosować za pośrednictwem mediów społecznościowych apel skierowany nie tylko do swoich fanów. Dziennikarka zwróciła uwagę na los czworonogów, który często bardzo mocno przeżywają ostatnia noc w roku ze względu na hałas fajerwerków. Była prowadząca program „Nasz nowy dom” zaapelowała, by zamiast na fajerwerki, przeznaczyć swoje pieniądze na jakiś ważniejszy cel.
Kochani, razem ze wszystkimi moimi zwierzętami zwracam się do was z apelem: nie strzelamy w Sylwestra. Błagam, nie kupujcie fajerwerków, nie strzelajcie. Zwierzęta się tego bardzo, bardzo boją. I nie tylko te moje domowe, z którymi ja jestem, staram się im jakoś to wynagrodzić, ale także te dzikie zwierzęta, które panicznie boją się tych wystrzałów. Nie róbcie tego. Dla was to jest 5 minut przyjemności, a dla tych zwierząt trauma do końca życia, a często to życie tracą. Tak więc wydajcie te pieniądze na co innego. Kupcie na przykład karmę do schroniska albo pomóżcie komuś, kto bardzo tej pomocy potrzebuję. Nie strzelamy w Sylwestra to moje hasło i moja wielka prośba.
Źródło: Pomponik