Kamil Sipowicz o Korze: „Przeszła piekło, a ja z nią”. Wstrząsające słowa
Kamil Sipowicz o Korze: „Przeszła piekło, a ja z nią”. Te poruszające i wstrząsające słowa dotyczą okresu, gdy artystka przechodziła ostatni etap choroby nowotworowej. Mężczyzna opowiedział o przerażającym cierpieniu, jakiego doświadczyła uwielbiana przez Polaków artystka. Jego historia chwyta za serce…
Charakterystyczny głos, niebanalna osobowość i cięty język – Kora nie bez przyczyny przeszła do historii polskiej muzyki. Autorka hitów Kocham Cię kochanie moje i Krakowski spleen zmarła w ubiegłym roku. Nie miała łatwej śmierci: ciężka choroba nowotworowa przysporzyła cierpień zarówno artystce, jak i bliskim. Kamil Sipowicz o Korze, swojej żonie, do tej pory nie opowiadał zbyt wiele. Jednak niedawno zdobył się na wstrząsające wyznanie. Jak wyglądał ostatni jej okres życia?
Co powiedział Kamil Sipowicz o Korze?
Kamil Sipowicz towarzyszył Korze przez ponad 40 lat, z czego pięć jako jej mąż. Para ma syna o imieniu Szymon. To właśnie Sipowicz spędził z nią ostatnie chwile życia.
Śmierć ukochanej żony była dla niego niezwykle ciężkim przeżyciem, dlatego dopiero teraz zdecydował się na opowiedzenie o ostatnim etapie jej choroby. Kora to nie pierwsza bliska mu osoba, którą zabrał nowotwór – wcześniej na raka zmarła mama Sipowicza. Jednak zupełnie nie był przygotowany na to, co będzie się działo.
– Jestem facetem doświadczonym w obchodzeniu się z chorobą, bo na raka zmarła moja matka, gniła za życia, codziennie kupowałem jej worek waty, bo miała wielką dziurę zamiast piersi. Ale tak naprawdę destrukcyjną potęgę tej choroby poznałem dopiero z Korą. Przerzut na mózg to jest koszmar, którego nie zrozumie nikt, kto nie miał z tym do czynienia. Kora przeszła piekło, a ja z nią – cytuje Sipowicza portal kobieta.pl.
Mężczyzna był niezwykle oddanym opiekunem dla swojej ciężko chorej żony. Mimo że stan wokalistki się pogarszał, Kamil Sipowicz nie tracił nadziei.
– Robiłem wszystko, wszystko, co było w mojej mocy, żeby ją ratować. Nie mogłem sobie pozwolić, że zacznę płakać, albo myśleć, że się powieszę. Miałem konkretną robotę do wykonania. Hospicjum, lekarstwo, recepta, lekarz – czytamy na kobieta.pl.
Niestety, psychika mężczyzny nadal znajduje się w złym stanie. W najgorszych chwilach pomagają mu myślenie o zmarłej żonie.
– Stany euforii okupuję potwornymi dołami. Na granicy samobójstwa, ale wiem, że ona tego nie chce – cytuje kobieta.pl.
Ogromnie współczujemy Kamilowi Sipowiczowi. Mamy nadzieję, że jak najszybciej uzyska pomoc i wsparcie od bliskich i specjalistów. Swoim wyznaniem bez wątpienia pomógł uświadomić wielu Polaków odnośnie do tego, jak przerażająca jest choroba nowotworowa.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Kamil Sipowicz o Korze: „Przeszła piekło, a ja z nią”. Wzruszające wyznanie męża artystki.
Kora z ukochaną suczką Ramoną.
Niedawno w Warszawie powstał mural w hołdzie dla artystki.
Kora i Kamil Sipowicz byli małżeństwem przez ponad 40 lat.
Mamy nadzieję, że Kamil Sipowicz jeszcze odzyska radość życia po śmierci ukochanej żony.
ZOBACZ TEŻ:
- Ile zarabia Angelika Mucha? Littlemooonster96 śpi na pieniądzach
- Dog kanaryjski. Duży i groźny pies, który wymaga szkolenia
- Czy Margaret jest w ciąży? Ujawniła więcej niż chciała
- Dramat syna Zenka Martyniuka. Leczenie jest nieuniknione, kosztuje fortunę
źródło: kobieta.pl