Juror TzG nagle wypalił. Ibisz postawił oczy w słup. Polecą zwolnienia?
Takiego odcinka „Tańca z Gwiazdami” nie spodziewał się nikt. Konwencja dzisiejszego wydania została zbudowana w klimacie rock&rolla. Pojawiło się dużo skóry, ćwieków i czerni. Stylizacje uczestników, jurorów i prowadzących były ostre i odważne. Dzisiejszy wieczór zdecydowanie nie pozostawił widzów w poczuciu niedosytu. Niektóre sytuacje potrafiły wbić w fotel.
Taniec z Gwiazdami 2024: to oni nadal walczą o kryształową kulę
W rockowych rytmach swoje taneczne zmagania wciąż kontynuują następujące pary uczestników:
- Filip Bobek i Hanna Żudziewicz
- Filip Lato i Julia Suryś
- Maciej Zakościelny i Sara Janicka
- Majka Jeżowska i Michał Danilczuk
- Julia Żugaj i Wojciech Kucina
- Anna Maria Sieklucka i Michał Kassin
- Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz
- Rafał Zawierucha i Daria Syta
Co ciekawe, po raz pierwszy w historii programu nastąpiła rewolucyjna zamiana wśród tańczących . Po pierwszym układzie tancerze ponownie jeszcze raz wejdą na parkiet i zmierzą się w liczącym 4 rundy pojedynku. Gdyby tego było mało, program opuści aż dwie pary uczestników.
Taniec z Gwiazdami 2024: w odcinku nie zabrakło emocjonalnych momentów
Odcinek obfitował w emocjonujące i wzruszające momenty. Wszystkie oczy zwróciły się na Majkę Jeżowską, która zdecydowała się wyznać, że była ofiarą przemocy domowej. Widzowie wstrzymali oddech także, kiedy na scenę wyszedł Maciej Zakościelny ze swoją partnerką.
Podczas jednego z treningów aktor doznał bolesnego urazu uda, co stawiało jego udział w programie pod dużym znakiem zapytania. Ostatecznie wyszedł na parkiet i zatańczył, ale przyznał, że było to dla niego bolesne.
ZOBACZ TEŻ: Jeżowska ze łzami w oczach: "Po kłótni z mężem trafiłam do szpitala"
Taniec z Gwiazdami 2024: widzowie nie byli przygotowani na to, co zobaczyli na ekranach
Z nietypową odmianą rocka zmierzył się Filip Bobek. Ostrość muzyki została połączona z subtelnością walca.
Oryginalna i bez wątpienia odważna decyzja nie spotkała się jednak z uznaniem jurorów. Ale to, co powiedział Tomasz Wygodna, wprawiło wszystkich w osłupienie. Nie był do końca pewien, czy nie do końca udane wykonanie walca przez Filipa Bobka jest kwestią jego umiejętności tanecznych. W poprzednich odcinkach aktor udowodnił przecież, że wiele potrafi. Wygoda zasugerował, kto jest winowajcę:
To może wina tej muzyki.
Słowa jurora sprawiły, że zespół towarzyszący programowi może poczuć się zagrożony. Zresztą internauci też nie raz krytykowali tych wykonawców. Teraz pałeczka leży po stronie producentów. Ciekawe czy wezmą słowa jurora pod uwagę.