Jasnowidz zobaczył, jaka przyszłość czeka związek Beaty Kozidrak, wizja była bardzo silna. Nie będzie im łatwo
Beata Kozidrak jest artystką, której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Ostatnio w mediach głośno jest o jej życiu miłosnym. Serce piosenkarki skradł bowiem jakiś czas temu o 17 lat młodszy mężczyzna. Ostatnio wokalistka zespołu Bajm podzieliła się szczęśliwą nowiną.
Jak przyszłość czeka związek Beaty Kozidrak? Na to pytanie odpowiedź poznał jasnowidz, Maciej Glanc.
Beata Kozidrak – związek z młodszym mężczyzną
Beata Kozidrak potwierdziła niedawno, że wraz z parterem postanowili stanąć na ślubnym kobiercu. Jest to informacja o tyle zaskakująca, że wokalistka wcześniej zarzekała się, że nie chce wychodzić za mąż. Jej wybrankiem jest o 17 lat młodszy technik elektroradiologii, który na co dzień pracuje w klinice stomatologicznej.
Artystka na niedawnej imprezie branżowej miała pochwalić się pierścionkiem zaręczynowym, o którym mówi, że nosi na placu „cztery karaty szczęścia”. Beata Kozidrak już wcześniej otwarcie mówiła o swoim uczuciu.
Związek Beaty Kozidrak – jakie są jego szanse? Jasnowidz odpowiada
Portal Fakt podzielił się wizją przyszłości, jaka rozpościera się przed Beatą Kozidrak i jej partnerem, która została wywróżona przez jasnowidza, Wojciecha Glanca. Jego zdaniem to przełomowa decyzja gwiazdy, której prywatnie jest wielkimi fanem:
– Bardzo dobrze trafiła, wreszcie trafiła w dziesiątkę, na kogoś, kto ją będzie uskrzydlał. Pewnie za jakiś czas pojawią się jakieś ploteczki o kryzysie, ale to nie ma znaczenia. I bardzo dobrze, że jest to człowiek młodszy. To działa wręcz na korzyść. Gdyby znalazła sobie partnera równolatka, wtedy mogłyby się pojawić kłopoty. A tu te dwie energie będą na siebie dobrze działać. Naprawdę mam dobre, silne przeczucia, jeśli chodzi o ten związek. To jest taki związek docelowy, do końca!
Beata Kozidrak – jasnowidz o byłym związku piosenkarki
Jasnowidz Wojciech Glanc dodał także, że związkowi Beaty Kozidrak nie zaszkodzi zawodowa relacja artystki z byłym mężem, Andrzejem Pietrasem.
– Ona przeszła nad tym do porządku dziennego. Rozdziela pracę i dawne romantyczne emocje. Przeszłość już przestaje dla niej odgrywać rolę. Przecież ludzie po rozwodzie wcale nie muszą drzeć ze sobą kotów – dodał mentalista.
Źródło: Fakt