Jak jednorożec po zderzeniu czołowym. Kożuchowska naprawdę wyszła tak do ludzi
Małgorzata Kożuchowska uchodzi za absolutną ikonę stylu w polskim show-biznesie. Przeważnie gwiazda pojawia się w miejscach publicznych w nienagannie dobranych do okazji ciuchach i fryzurze. Nie zawsze udawało jej się zgarniać same komplementy. Niektóre z jej pomysłów wprawiają w konsternację do dziś.
Małgorzata Kożuchowska i jej fryzury
Trzeba przyznać, że mało której kobiecie jest dobrze w tylu różnych wersjach co właśnie Kożuchowskiej. Ta na przestrzeni swojej wieloletniej kariery eksperymentowała z fryzurami na wszelkie sposoby. Od prostych kobiecych włosów, poprzez roztargany nieład po punkowego wręcz irokeza.
Poszła na ślub Roxie i Kevina, a teraz ujawniła, jak było naprawdę Gąsowski skandalicznie zwrócił się do uczestniczki TTBZ. Chciał, by to poszło na wizjiMałgorzata Kożuchowska na Telekamerach 2004
Zdecydowanie najbardziej ekstrawagancką fryzurą Kożuchowska pochwaliła się 20 lat temu, w trakcie gali Telekamer. Wówczas były one ważniejsze niż dziś, dlatego kreacje na to wydarzenie były szalenie ważne. Później dyskutowano o nich tygodniami. A o tej konkretnej wręcz latami.
Sam strój aktorki nie był aż tak kontrowersyjny, bo wybrała po prostu czarną sukienkę, choć jej krój przypominający płacz był dosyć oryginalny. Całość uzupełniły długie rękawice i kozaki.
Konsternacje wzbudzała za to jej fryzura. Kożuchowska zdecydowała się bowiem na upięty “w pączek” kok. Sęk w tym, że nie umiejscowiła go klasycznie za czubkiem głowy, a tuż nad czołem! Przez to wyglądała niemal jak jednorożec, który miał bliskie spotkanie ze ścianą.
Kożuchowska śmiała się ze swojej fryzury
Choć artystka nigdy tak naprawdę nie wyjawiła, co miała na myśli, decydując się na coś takiego, po latach pokazała, że do swoich różnych wcieleń ma ogromny dystans. Swego czasu udostępniała na Instagramie kompilacje najciekawszych kreacji.
Mało tego, kilka lat temu odtworzyła tamten strój wraz z fryzurą specjalnie z okazji przebieranej imprezy Joanny Przetakiewicz i Rinke Rooyensa!