Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Jacek Łągwa zmagał się z tętniakiem. Zapomniany gwiazdor przypomniał o sobie, pojawił się na Instagramie Michała Wiśniewskiego
Natalia Niewczas
Natalia Niewczas 06.06.2021 09:54

Jacek Łągwa zmagał się z tętniakiem. Zapomniany gwiazdor przypomniał o sobie, pojawił się na Instagramie Michała Wiśniewskiego

Jacek Łągwa (1)
TRICOLORS/East News

Wczoraj Jacek Łągwa przypomniał o sobie w zaskakujący sposób, pojawiając się na Instagramie swojego bardziej aktywnego w sieci kolegi. Nie każdy wie, że przed laty muzyk zmagał się z poważnym problemem natury zdrowotnej. Lekarze znaleźli w płynie mózgowo-rdzeniowym gwiazdora coś, czego zdecydowanie nie powinno tam być.

Jacek Łągwa to muzyk, który od lat pojawia się na scenie z zespołem „Ich Troje” u boku Michała Wiśniewskiego. To właśnie na instagramowym profilu tego celebryty Jacek Łągwa przypomniał o sobie fanom – pojawił się na zdjęciu w towarzystwie popularnego wokalisty. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nie tak dawno temu życie Jacka Łągwy wisiało na włosku.

Problemy zdrowotne Jacka Łągwy

Problemy natury zdrowotnej Jacka Łągwy wyszły na jaw w 2008 roku, gdy muzyk był zajęty intensywnym koncertowaniem. Badania nie pozostawiały wątpliwości – w płynie rdzeniowo-mózgowym muzyka pojawiły się ślady krwi.

Niepożądana obecność krwi w tym miejscu oznaczała w przypadku Jacka Łągwy niebezpiecznego dla zdrowia tętniaka. Potwierdziła to dodatkowo tomografia. Lekarze zabronili muzykowi wykonywać jakiekolwiek czynności, które wymagałyby wstawania z pozycji leżącej.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:


Lekarze znaleźli w płynie rdzeniowo-mózgowym ślady krwi. Zrobili tomografię i okazało się, że mam tętniaka wielkości fasoli. Od razu zabronili mi wstawania z łóżka. Nie mogłem nawet na nim siadać. A wcześniej przez tydzień zupełnie się nie oszczędzałem. Nawet na wódeczkę sobie poszedłem i imprezowałem do szóstej rano. Jak neurochirurdzy o tym usłyszeli, stwierdzili, że nie powinienem tego przeżyć. Powiedzieli, że już po pierwszym ataku powinienem być operowany. A to, że po dużej „bani” jeszcze żyłem, określali jako cud. Mówili, że urwałem się ze stryczka, że jedną nogą byłem po tamtej stronie – relacjonował przed laty w jednym z wywiadów Jacek Łągwa.

Muzykowi szczęśliwie udało się wrócić do zdrowia. Dziś Jacek Łągwa wraz z Michałem Wiśniewskim korzystają z zielonego światła dla artystów i prężnie wracają do organizowania koncertów.

Zobacz artykuły polecane przez Redakcję Lelum:

Źródło: SuperExpress