Honorata z "Na Wspólnej" kilka razy otarła się o śmierć. Mąż zgotował jej piekło i pozostawił ze zrujnowanym zdrowiem
Często jest tak, że oglądając znane i lubiane postaci z seriali, nie zdajemy sobie kompletnie sprawy z tego, jakie emocje stoją za aktorem, który danego bohatera odgrywa. Ci często muszą tłumić swoje prawdziwe przeżycia, by dobrze wyjść przed kamerą. Przez lata robiła tak Aleksandra Konieczna, gwiazda “Na Wspólnej”.
Mało kto może zdawać sobie sprawę z tego, ile w życiu już przeszła aktorka. Los nie oszczędzał jej na żadnej płaszczyźnie.
Aleksandra Konieczna miała męża alkoholika
Aleksandra Konieczna była zakochana w Andrzeju Maju, znanym reżyserze, który nie raz z nią zresztą współpracował. Niestety, mężczyzna poza swoją żoną miał jeszcze jedną słabość — alkohol. Z uzależnienia do niego nigdy się nie wyleczył, co oczywiście znacząco utrudniało prowadzenie zdrowej relacji partnerskiej.
Ostatecznie Konieczna rozstała się z nim rok po tym, jak urodziła mu córkę. Julię, która przyszła na świat w 1996 roku, wychowywała samotnie w zasadzie od samego początku.
Aleksandra Konieczna doznała udaru
Gwiazda “Na Wspólnej” nie miała też szczęścia do zdrowia. To już od dawna przysparza jej problemów. Gdy była zaledwie 33-letnią kobietą przeszła udar mózgu. Na całe szczęście obyło się bez poważnych powikłań i paraliżu. Aktorka mogła więc wrócić do zawodu.
Udar odbił się na niej nie tyle fizycznie, co psychicznie. Po nim stała się niezwykle przewrażliwiona na punkcie swojego zdrowia. Często wydawało jej się, że drugi atak nadchodzi, choć ostatecznie nie miał on miejsce. Trochę jej zajęło, zanim nauczyła się z tym żyć.
Aleksandra Konieczna i jej problemy zdrowotne
Udar nie był ostatnim utrapienie zdrowotnym aktorki. Ta nieco ponad dekadę temu musiała również poddać się operacji kręgosłupa na odcinku szyjnym. Zabieg był trudny i wcale nie musiał zakończyć się pomyślnie. Również wtedy udało jej się wrócić do zdrowia.
Jakby tego było mało parę lat później, Konieczna musiała przejść operację serca. Tam nie wszystko poszło po myśli lekarzy. W efekcie aktorka musiała leżeć w szpitalu aż 2 miesiące, bo nabawiła się poważnych powikłań.
Źródło: Pomponik