Hanna Lis nie jest katoliczką. Na jaw wyszła prawda o jej wyznaniu, fanom dziennikarki odebrało mowę
Hanna Lis jest jedną z najpopularniejszych dziennikarek w Polsce. Jak na profesjonalistkę i osobę publiczną przystało, bardzo często zabiera głos na temat bieżących wydarzeń w kraju, które szeroko komentuje poprzez media społecznościowe. Całkiem niedawno przyznała także, jakiego jest wyznania. Okazuje się, że tak dobrze nam znana dziennikarka nie jest katoliczką. Prawda zaskakuje.
Była małżonka Tomasza Lisa, Hanna Lis postanowiła podzielić się ze swoimi fanami, jakiego jest wyznania. Co prawda, nigdy nie bała się mówić otwarcie o swojej religii, jednak po niedawnych wydarzeniach, w których publicznie wsparła Strajk Kobiet protestujący przeciwko ustawie aborcyjnej ponownie zakomunikowała, że jest protestantką.
Hanna Lis – wyznanie religijne
Popularna dziennikarka Hanna Lis bardzo aktywnie udziela się we wszystkich mediach społecznościowych, zabierając głos na różne tematy. Kiedy w ostatnim czasie wybuchły strajki kobiet związane z zaostrzeniem ustawy aborcyjnej przez Trybunał Konstytucyjny, dziennikarka postanowiła wspomnieć o swojej religii.
Okazało się wówczas, ze żona Tomasza Lisa nie jest wyznania katolickiego. Dla wielu ludzi zaskakującym będzie bez wątpienia fakt, że jest protestantką. Kobieta od zawsze wspominała bez żadnego zawahania o swojej religii, niczego się nie wstydząc.
Niemniej, przed trzema laty, kiedy otwarty został butik z biżuterią ZoZo Design w Warszawie, dziennikarka miała przyjemność uczestniczyć w tym wydarzeniu. Pojawiła się wówczas z dwoma wisiorkami z wizerunkiem Maryi oraz różańcem na szyi. Przyznała wówczas w wywiadzie dla Jastrząb Post, że jest osobą wierzącą i nie jest to dla niej byle ozdoba.
– Ja jestem osobą wierzącą, więc dla mnie jest to piękna biżuteria, ale też element tożsamości i mojej wiary. Ja wiem, że wielu ludzi bulwersuje to, że krzyż, czy Maryja mogą być biżuterią. Z mojego punktu widzenia lepiej wieszać sobie na szyi krzyż, niż puszkę Coca-coli czy Kaczora Donalda – powiedziała wówczas Hanna Lis.
Hanna Lis cieszy się, że jej córka nie mieszka w Polsce
Z uwagi na to, że Hanna Lis nigdy nie miała problemów z wyrażaniem swoich poglądów na temat wielu spraw, tak tym razem nie było inaczej. Ludzie na bieżąco śledzący media społecznościowe dziennikarki wiedzą, że nie darzy sympatią obecnej władzy i nie popiera ich decyzji.
Wobec tego nie ukrywa swojego zadowolenia, że cieszy się, iż jej córka zdecydowała się na emigrację z Polski. Kilka dni temu opublikowała na Instagramie post, w którym wyraziła swoje zdanie na ten temat, podobnie jak miało to miejsce po wyborach prezydenckich.
– Jestem matką, bo chciałam nią być. W nieodległych, a jednak zdających się być prehistorycznymi, czasach, to Kobiety decydowały o swoim macierzyństwie […] Strasznie tęsknię za uwidocznioną tu na zdjęciu, małą wówczas jeszcze Julką. A jednocześnie cieszę się, że nie mieszka już w tak cholernie opresyjnym wobec nas kobiet państwie. Musimy to zmienić, dla naszych córek! Kto jak nie MY? – napisała Hanna Lis.
Jakiś czas temu Hanna Lis wspomniała, że miała zagrożoną ciążę zatem jej zdanie jest tym bardziej zrozumiałe. Popieracie zdanie dziennikarki?
Zobacz zdjęcia:
Hanna Lis zakomunikowała, że cieszy się, iż jej córka nie mieszka w Polsce.
Dziennikarka nigdy nie bała się wyrażać publicznie swoich poglądów.
Całkiem niedawno przypomniała, że jest wyznania protestanckiego.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Urodziłeś się przed 1974? Ważne, prawie nikt nie zdawał sobie sprawy o prawdzie
- 35-latek ożenił się ze zwłokami ukochanej. Zdjęcia ze ślubu mrożą krew w żyłach
- Anna Lewandowska przerwała milczenie i rozwiała wątpliwości o trzeciej ciąży. Już wszystko jasne
Źródło: jastrzabpost.pl