Gwiazda "Rolnik szuka żony" zaatakowana przez zwierzę. Pokazała swoją twarz
Dawna uczestniczka programu “Rolnik szuka żony” pokazała na swoim profilu w mediach społecznościowych zaklejone oko. W jej gospodarstwie doszło do wypadku z udziałem zwierzęcia i sama na tym ucierpiała.
Małgorzata Borysewicz w produkcji TVP pojawiła się w czwartym sezonie i momentalnie zyskała dużą popularność. Na Instagramie dokładnie opisała to, co jej się przytrafiło. Cała historia brzmi naprawdę wstrząsająco.
Małgosia z programu "Rolnik szuka żony" została zaatakowana przez zwierzę
Małgosia w programie “Rolnik szuka żony” odnalazła miłość i wraz z mężem Pawłem mają już dwójkę dzieci. Aktywnie prowadzi swoje profile w social mediach i podzieliła się niedawno z fanami niebezpieczną sytuacją.
Okazuje się, że rolniczka została zaatakowana przez… jedną z krów . Mimo tego nadal uważa je za kochane zwierzęta, ale ku przestrodze innych zwróciła uwagę na to, że są one nawet 10 razy cięższe od ludzi, którzy sprawują nad nimi opiekę.
Krowa uderzyła uczestniczkę "Rolnik szuka żony"
- Pozdrawiam wszystkich obrońców praw zwierząt, krówki są bardzo kochane, ale jednocześnie niebezpieczne! - napisała na swojej relacji uczestniczka programu “Rolnik szuka żony”.
Pod adresem Małgorzaty Borysewicz napłynęło sporo wiadomości od zatroskanych fanów.
- Na gospodarstwie zdarzają się przykre incydenty. Najważniejsze, że nic poważnego ci się nie stało - napisała jedna z osób.
Internauci mocno przejęli się losem kobiety i widać, że ma oddane grono obserwatorów.
Co dzieje się z uczestnikami poprzednich edycji "Rolnik szuka żony"?
Losy uczestników programu “Rolnik szuka żony” toczą się różnie po zakończeniu programu, ale Małgosię Borysewicz na pewno można zaliczyć do grona szczęśliwców. Podobnie jest z Anią Bardowską, która też znalazła miłość na antenie TVP.
Tak, jak Borysewicz aktywnie prowadzi ona swoje media społecznościowe. Ostatnio za ich pośrednictwem relacjonowała swoje wczasy z rodziną, podczas których jej synowi udało się spełnić swoje dziecięce marzenie.
