Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > "Groziłaby mu śmierć głodowa". Żona obłożnie chorego Jakubiaka przerwała milczenie
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 03.11.2024 12:55

"Groziłaby mu śmierć głodowa". Żona obłożnie chorego Jakubiaka przerwała milczenie

Tomasz Jakubiak
fot. AKPA, screen Instagram/tomasz_jakubiak

Wiosną br. Tomasz Jakubiak usłyszał druzgocącą diagnozę. Kucharz nie ukrywa, że korzysta z pomocy psychologa, inaczej ciężko byłoby mu przez to przejść. Nieocenione jest dla niego także wsparcie bliskich. Teraz milczenie przerwała jego żona. Mówi, jak poważna jest sytuacja. 

Tomasz Jakubiak usłyszał druzgocącą diagnozę

Tomasz Jakubiak w marcu br. dowiedział się, że choruje na niezwykle rzadki i groźny nowotwór. Niestety, ta odmiana raka cechuje się także tym, że bardzo ciężko jest ją wyleczyć. Jakubiak wcześniej opowiedział, jak wyglądała jego droga do poznania tej brutalnej diagnozy. 

Przyjechał do mnie lekarz do domu, mój znajomy i mówi: "Słuchaj, musimy porozmawiać, bo masz nowotwór. (...) Z rezonansu wyszło, że masz bardzo mocno zjedzone kości miednicy, jakieś dwa kręgi w kręgosłupie i że jest ciężka sytuacja" - opowiadał kucharz w ”Dzień Dobry TVN".

Ulubienica Polaków w końcu to przyznała. Podwójna tragedia. Choroba, a później to Zaduszki a Kurzopki robią coś takiego. Nie w głowie im wizyta na cmentarzach

Tomasz Jakubiak zdradził, jak czuje się obecnie

Tomasz Jakubiak nie ukrywa, że proces leczenia jest długotrwały i trudny. Kucharz zdradził, że miewa “słabsze dni”, dlatego tak ważne jest wsparcie. 

Najgorsze w tej chorobie są tzw. "słabsze dni", które przychodzą nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy, i są po prostu tak upierdliwe, że głowa mała - podkreślił Tomasz Jakubiak.

Żona chorego Jakubiaka przerwała milczenie

Tomasz Jakubiak jakiś czas temu wyznał, że jego układ trawienny odmówił współpracy. Z tego powodu musiał przejść na żywienie pozajelitowe. Jest to często stosowane w przypadku pacjentów onkologicznych. 

Anastazja Jakubiak w specjalnym reportażu dla Dzień Dobry TVN zaznaczyła, że gdyby jej mąż nie przeszedł na odżywianie pozajelitowe, groziłaby mu śmierć głodowa. To ilustruje nam tylko, jak poważny jest stan Tomasza Jakubiaka.