Górniak w potrzasku na drugim końcu świata. “Staram się zachować spokój”
Edyta Górniak postanowiła udać się na upragniony urlop, aby zregenerować siły przed miesiącami obfitującymi w różne muzyczne wyzwania. Tymczasem kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, iż piosenkarka ma ogromny problem, by dostać się z powrotem do Polski. Aby wrócić do kraju z drugiego krańca świata, musi przesiąść się w Dubaju, gdzie obecnie panują niestabilne warunki atmosferyczne. To sprawiło, że artystka znalazła się w potrzasku. Cała ta sytuacja napawa niepokojem zarówno ją, jak i jej wiernych fanów.
Edyta Górniak uwielbia podróżować
Edyta Górniak , mimo upływu czasu, wciąż piastuje pozycję jednej z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Artystka regularnie pojawia się na największych muzycznych wydarzeniach w kraju, dlatego nic dziwnego, że po pracowitym sezonie postanowiła odpocząć w malowniczej Indonezji. Piosenkarka bardzo często podróżuje i nie ukrywa, że czuje się swobodnie w każdym zakątku świata. Mimo wszystko to właśnie Azja jest kontynentem, który zajmuje specjalne miejsce w jej sercu. Co ciekawe, gwiazda niedawno wyznała, że byłaby gotowe przeprowadzić się tam na stałe!
Górniak nie ukrywa, że jest bardzo silnie związana ze swoim synem Allanem. Chłopak w mgnieniu oka wyrósł na dorosłego mężczyznę, który jakiś czas temu zdecydował się wyprowadzić do Monako, gdzie mieszka rodzina jego ukochanej. Po tym wydarzeniu jego mama przyznała w wywiadzie, że teraz nic już nie trzyma jej w Polsce na stałe. W związku z tym nie miałaby nic przeciwko, by na stałe osiedlić się w jakimś egzotycznym miejscu.
Nie da się ukryć, że w Polsce nic mnie nie trzyma. Kiedy Allan postanowił się przeprowadzić do Monako, zrozumiałam, że nie mam co tutaj robić. Oczywiście mam przyjaciół, koncerty i wspaniałych fanów, dla których będę wracać do Polski, ale codzienność chcę spędzać w Azji – wyznała artystka w rozmowie z “Twoim Imperium”.
Plany na przyszłość wiąże ze szczególnie bliskim jej miejscem — Tajlandią . Górniak jest zafascynowana kulturą oraz klimatem tego kraju.
Kiedy Allan był mały, byliśmy tam około 50 razy i zastanawialiśmy się, czy nie kupić tam domu, co byłoby tańsze niż pobyty w hotelach. Kocham Tajlandię, uwielbiam tajską kuchnię, kulturę i jogę. Ten kraj mnie zafascynował i tak już zostało. Każdy pobyt tam pozwala mi zgłębiać tę wiedzę. Nauczyłam się w naturalny sposób dbać o organizm. Wszystko, co ziemia urodziła, jest naturalne i zdrowe. Trzymam się tego – podsumowała.
Edyta Górniak wybrała się na urlop. Teraz ma problem, aby wrócić do Polski
Choć Górniak regularni podróżuje, za każdym razem wraca do Polski, gdzie dba o rozwój kariery. Podróże do kraju są wyjątkowe z tego względu, iż tysiące fanów czeka na kolejne wydarzenia z udziałem swojej idolki. Ta ostatnie tygodnie spędzała w Azji, w malowniczej Indonezji. Niestety powrót do domu nie poszedł po jej myśli. Okazało się, że ze względu na powódź w Dubaju o niespotykanej sile, odwołano znaczną część lotów. Z tego powodu artystka utknęła na walizkach na drugim końcu świata. Choć przeszła już odprawę paszportową, a jej bagaże zostały nadane, nagle okazało się, że przesiadka, którą miała zaplanowaną na Bliskim Wschodzie, okazała się niemożliwa do odbycia.
Dubaj jest istotnym punktem na mapie podróżniczej świata. To właśnie w tym miejscu odbywają się przesiadki z Azji do innych części świata. Dopóki warunki atmosferyczne w tym mieście nie ulegną poprawie, zarówno Górniak, jak i tysiące innych ludzi nie będą w stanie wrócić do domu. Ta sytuacja jest dla diwy bardzo niekomfortowa. Swoimi wątpliwościami odnośnie tego wydarzenia podzieliła się na łamach najnowszego wywiadu z “Super Expressem”.
ZOBACZ TEŻ: Edyta Górniak została zmuszona do stosunku. ,"Wybaczcie wszystkim, którzy was skrzywdzili”
Edyta Górniak utknęła w Azji, zdała niepokojącą relację
Już kilka dni temu media donosiły o trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Górniak . Dubaj nie był przygotowany na niespodziewany kataklizm, który znacząco odbił się na transporcie lotniczym na całym świecie, dlatego paraliż komunikacyjny dał się we znaki tysiącom osób.
Edyta próbowała dostać się do kraju kolejnego dnia, ale to też okazało się niemożliwe. Razem z kilkuset tysiącami ludzi jest na liście oczekujących na lot – donosił informator “Super Expressu”.
Tym razem dziennikarzom portalu udało się osobiście skontaktować się z gwiazdą. Ta wyznała, że jest bardzo zaniepokojona sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Mam przyjaciółkę w Dubaju, u której byłam kiedyś przez miesiąc. Mam od niej filmy i zdjęcia, których nie mają nawet media. Zniszczenia są nieobliczalne… – opowiadała ze smutkiem.
Dodała, że bardzo chciałaby już wrócić do Polski i spotkać się z najbliższymi.
Jestem zaniepokojona i chcę już wrócić do Polski. Mój bilet powrotny jest wciąż zmieniany. Staram się zachować spokój, ale dawno już tak jak teraz nie tęskniłam za moimi bliskimi – wyznała artysta w wywiadzie z “Super Expressem”.