Edyta Golec z zespołem zelektryzowała Sopot. Imponujące sceny na oczach milionów Polaków
Drugi dzień festiwalu w Sopocie otworzył występ Golec uOrkiestra. Artyści świętowali 25-lecie funkcjonowania zespołu na scenie. Już od pierwszego hitu zelektryzowali publiczność. Wielkie wrażenie zrobiła też Edyta Golec swoim szykownym ubiorem, piosenkarka pokazała prawdziwą klasę.
Edyta Golec z zespołem zachwyciła Sopot
Wczoraj wielkie show zrobił Dawid Kwiatkowski, dzisiaj popis w Sopocie dali bracia Golec z piękną Edytą na czele. Zaczęli swój występ od szlagieru “Crazy is my life”. Publiczność zachęcona przez muzyków momentalnie wstała z miejsc. Podniosła się ogromna wrzawa, widzowie podnieśli ręce do góry i kołysali nimi w rytm muzyki.
Prawdę o bracie Dawida Kwiatkowskiego mało kto znał. Gdy wyszli razem na scenę doszło do rzadko spotykanych scenGolcowie zaśpiewali największe hity
Z każdą chwilą wszyscy bawili się coraz lepiej. Artyści mieli bowiem w akompaniamencie swoje największe przeboje. W “Operze Leśnej” wybrzmiała kultowa “Lornetka” i “Dzieje się”. W pewnym momencie na scenie oczom widzów Polsatu ukazał się Gromee i razem z nim Golcowie zaśpiewali “Górą Ty”.
Jak zwykle przy takich okazjach Edyta Golec, jako jedna z wizytówek zespołu popisała się eleganckim ubiorem. Postawiła na góralskie klimaty czym z pewnością zakradła się w serca rozemocjonowanej widowni.
Nina Terentiew wkroczyła na scenę i zwróciła się do publiczności
Gdy zespół Golec uOrkiestra skończył śpiewać muzycy zostali jeszcze na scenie. Podeszła bowiem do nich Nina Terentiew i zdecydowała się na całkiem śmieszny żart. Wyjawiła bowiem, że nigdy nie jest w stanie odróżnić, który z braci to Paweł, a który Łukasz.
Nie szczędziła też muzykom komplementów - wprost nazwała ich najlepszą rodziną muzyczną jaką zna. Na ręce wspomnianego już Pawła Golca wręczyła statuetkę honorująca 25-lecie istnienia kultowego zespołu na scenie.
Na sam koniec emocje udzielili się widowni. Wszyscy zgromadzeni pod sceną zaśpiewali muzykom gromkie “sto lat!”.