Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Druzgocące sceny na pogrzebie Pauliny z "Top Model"
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 13.09.2024 07:58

Druzgocące sceny na pogrzebie Pauliny z "Top Model"

Pogrzeb Pauliny z "Top Model"
fot. canva/njpPhoto, kadr z programu "Top Model" prod.TVN

Paulina z “Top Model” i jej mąż Sławomir L. zostali znalezieni martwi w swojej willi. Wczoraj odbył się pogrzeb kobiety. Ona jeszcze za życia wiedziała, jak ma wyglądać jej ostatnie pożegnanie. Żałobnicy spełnili prośbę. To niesamowite, co znajduje się na grobie. 

Paulina z "Top Model" została znaleziona martwa w swoim domu

Tą tragedią żyje cała Polska. Pod koniec sierpnia doszło do makabrycznego odkrycia. Paulina Lerch i jej mąż, Sławomir zostali znalezieni martwi w swoim domu. Ich ciała leżały w kuchni, a obok nich leżał rewolwer. Początkowo sądzono, że właśnie to było narzędzie zbrodni. 

Po sekcji okazało się jednak, że małżonkowie nie zginęli od ran postrzałowych. W tej sprawie od początku jest więcej pytań niż odpowiedzi. Co takiego wydarzyło się w domu pod Poznaniem, że policja znalazła dwa ciała w stanie rozkładu? Na ten moment nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. 

Mama gwiazdy TVN wyszła za muzułmanina na trzecim spotkaniu Nie żyje Danuta B. To ona stała za "Dziewczynami z Dubaju"

To Paulina Lerch miała zrobić krótko przed śmiercią

“Fakt.pl” dotarł do informacji, z których wynika, że krótko przed śmiercią mąż Pauliny Lerch założył w ich domu monitoring. Powodem tej decyzji miał być pewien groźny incydent, do którego miało dojść wcześniej przed domem pary. 

Kilka miesięcy temu pod ich domem doszło do pewnego zdarzenia i wtedy Sławomir L. zamontował kamery - twierdzi osoba, która napisała w tej sprawie do redakcji "Faktu".

Jeden z funkcjonariuszy, z którymi skontaktował się tabloid, twierdzi jednak, że policja nie miała pod tym adresem żadnych interwencji. 

Druzgocące sceny na pogrzebie Pauliny z "Top Model"

Pogrzeb Pauliny z “Top Model” odbył się we czwartek, 12 sierpnia. Kobieta jeszcze za życia sama miała zaplanować ceremonię. Z pewnością jednak nie sądziła, że dojdzie do niej tak szybko. Kiedy Paulina Lerch zginęła, miała zaledwie 33 lata. 

Uczestniczka “Top Model” zażyczyła sobie, aby na jej pogrzeb wszyscy przyszli ubrani na kolorowo. Żałobnicy zastosowali się do tej prośby. To niesamowite, co ze sobą przynieśli. Pogrzeb odbył się w Żarach, a na grobie Pauliny pojawiła się maskotka żyrafy. Paulina nie chciała wiązanek pogrzebowych, więc zamiast nich pojawiły się kolorowe balony. Jej grób wyróżnia się na tle innych. 

Nigdy nie umierają ci, którzy żyją w pamięci. Wszędzie, gdzie się pojawiała, była ze szczerym uśmiechem. Gdy była dzieckiem uwielbiała błyskotki i przebierała się w ubrania mamy. Marzyła o własnej szwalni. Zwiedzała świat, kochała życie. Uwielbiała też piosenki Seweryna Krajewskiego i Budkę Suflera... - powiedział mistrz ceremonii pogrzebowej Pauliny.

33-latka spoczęła w grobie obok swojej ukochanej babci.