Druga żona Cezarego Pazury straciła 9 dzieci. Tak wygląda jedyna córka Weroniki Marczuk

Weronika Marczuk długo walczyła, by zostać mamą

Cezary Pazura i Weronika Marczuk przez 12 lat byli małżeństwem. Koniec ich związku okazał się głośny i burzliwy. Dziś para zupełnie nie utrzymuje ze sobą kontaktu. Okazuje się, że poprosił o to sam aktor:

Nie mamy relacji. To było życzenie mojego byłego męża, żebyśmy się nie kontaktowali, więc ja spełniam wszystkie życzenia swoich przyjaciół byłych, obecnych. Milcząco zostało to zaakceptowane przez lata. Nie wiem, czy to się zmieni – opowiedziała jakiś czas temu Marczuk w wywiadzie z Jastrząb Post.

Po rozwodzie każde z nich poszło w swoją stronę. Producentka filmowa postanowiła skupić się na sobie oraz swoim marzeniu, by zostać mamą. Okazało się, że droga do spełnienia tego celu okazała się bardzo trudna i pełna przeszkód. Mimo to Weronika Marczuk nigdy się nie poddała, co, jak zdradziła na łamach podcastu “Tato, no weź!”, ma zawdzięczać swoim ukraińskim korzeniom:

Jestem typową Ukrainką. Jak się zaprę, to mnie nic nie zatrzyma. Ja umrę, ale zrobię to, co mam zrobić. Ja wiedziałam, że cokolwiek by się stało, to ja doprowadzę do tego. Brałam pod uwagę wszystkie możliwości, łącznie z adopcją.

Weronika Marczuk straciła 9 dzieci

Marzenie o dziecku okazało się bardzo trudne do osiągnięcia ze względu na problemy z płodnością . W obecnych czasach jest to jeden z najdotkliwszych problemów, z którymi mierzy się społeczeństwo. Okazuje się, że była żona Cezarego Pazury straciła 9 dzieci, by mogła powitać na świecie to jedno, tak długo wyczekiwane.

Weronika Marczuk poroniła 9 razy. O najdotkliwszym z tych strasznym wydarzeń opowiedziała na łamach wywiadu z “Vivą!”. Okazuje się, że straciła bliźniaki, kiedy już była nastawiona, że za chwilę powita je całe i zdrowe na świecie:

Ja tylko cierpiałam strasznie, że tracę dzieci. Traktowałam je jako dzieci, a nie jako część drogi. To było najtrudniejsze, kiedy chowaliśmy bliźniaki. Były w siódmym miesiącu, to już dzieci trzyma się w ręku i to było bardzo, bardzo straszne. (…) Ogromny ból. Nie mieliśmy na to wpływu. Urodziłam przedwcześnie, zabrakło tylko trzech, czterech tygodni, by nasze bliźniaki mogły przeżyć… Wszystko było dobrze, cudownie się rozwijały, miały swoje imiona. Nic nie wskazywało na problemy. Nagle jednego dnia wszystko się skończyło – wyznała.

Producentka filmowa cierpiała tak bardzo, że jej ojciec zaczął namawiać ją, by przestała podejmować kolejne próby. Ona jednak nie poddała się, aż w końcu wydarzył się prawdziwy cud — urodziła swoje jedyne dziecko, córeczkę.

ZOBACZ TEŻ: Weronika Marczuk była drugą żoną Cezarego Pazury. Co się z nią teraz dzieje?

Jak dziś wygląda córeczka Weroniki Marczuk?

4 lata temu na świat przyszła tak długo wyczekiwana córeczka Weroniki Marczuk. Dziewczyna dostała na imię Ania. Jest prawdziwym oczkiem w głowie swojej mamy, czemu trudno się dziwić.

Przy mnie zawsze jest ten robaczek, który rośnie tak szybko, że ja nie wierzę w to, że moja córka w ciemnych okularach, na premierze, ze mną. Czego w ogóle rok temu sobie nie wyobrażałam. Ja mogę tylko powiedzieć, że moje marzenie się spełniło. Ale mało tego - ja chyba powinnam być wdzięczna dodatkowo tym siłom, które pomogły mi mieć dziecko, ponieważ uważam, że Ania pojawiła się w najważniejszym momencie w moim życiu. Dlatego że i pandemia, i teraz wojna to jest coś, czego w życiu bym nie przewidziała i nigdy tego wcześniej nie przeżywałam takich strasznych rzeczy – opowiadała w jednym z wywiadów.

Dodała, że córeczka jest dla niej wielkim wsparciem, dzięki któremu potrafi uporać się z każdym problemem. Kiedy wraca do domu, “ma się dla kogo uśmiech i dla kogo żyć”. Obecnie wszystko wskazuje na to, że Weronika Marczuk doskonale spełnia się w roli bycia mamą. Przy każdej okazji podkreśla, że Ania jest jej największym szczęściem. Dziewczyna jednak powoli dorasta, co nie uszło uwadze jej wiernych fanów przez zdjęcia, którymi regularnie dzieli się w swoich mediach społecznościowych:

źródło: viva.pl