Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Gwiazda Weronika Marczuk urodziła się na Ukrainie. Po decyzji Putina powiedziała, co może się stać
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 23.02.2022 18:30

Gwiazda Weronika Marczuk urodziła się na Ukrainie. Po decyzji Putina powiedziała, co może się stać

Gwiazda Weronika Marczuk urodziła się na Ukrainie. Po decyzji Putina powiedziała, co może się stać
Fot. Screen: Instagram/ weronika.olena

Weronika Marczuk wyznała, że w obliczu widma wojny na wschodzie odczuwa wyjątkową więź ze swoimi rodakami. Gwiazda pochodzi z Kijowa i opowiedziała m.in. o rodzinie, która pozostała na Ukrainie. Celebrytka zabrała głos w sprawie niepokojów za wschodnią granicą.

Weronika Marczuk, a właściwie Olena (Олена Марчук) urodziła się w Kijowie, 28 listopada 1971 roku. Wyemigrowała do Polski mając zaledwie 20 lat i od tej pory zaciekle walczyła o swoją karierę. Ukończyła Prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Mogliśmy ją zobaczyć m.in. na planie „Tańca z Gwiazdami”, ale też w „Dzień Dobry TVN”, a jako producentka widnieje nad takimi tytułami, jak „Faceci do wzięcia” czy „Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście”.

Jednak pomimo tego, że skrzydła rozwijała w Polsce, Weronika Marczuk nie zapomniała o swoich korzeniach i bardzo dba o zachowanie tożsamości, co widać zwłaszcza w ostatnich dniach.

Weronika Marczuk o decyzji Putina. Na Ukrainie pozostawiła liczną rodzinę

Weronika Marczuk w rozmowie z „Faktem” przyznała, że bardzo przejmuje się sytuacją w rodzimym kraju, zwłaszcza że za granicą pozostawiła licznych bliskich.

— W Polsce mam tylko mamę. Cała duża rodzina jest tam. Mój kuzyn jest oficerem. Jest na froncie. Ostatnio moja chrześnica, która mieszka w Charkowie, czyli w mieście, w którym sytuacja może dać się we znaki, napisała do mnie: „jak ty uważasz, chrzestna, czy będzie u nas wojna?”. Bardzo mnie to wzruszyło — zdradziła.

W obliczu żądań prezydenta Rosji Władimira Putina odnośnie demilitaryzacji Ukrainy, podpieranych nieistniejącymi już, zdaniem władz, porozumieniami mińskimi, poruszające są słowa aktorki na temat nastawienia do wojny z perspektywy obywateli Ukrainy.

Moje siostry, ciocie, przyjaciele z Ukrainy mówią o tym, że mocno wierzą w naszą armię i w to, że wszystko będzie dobrze. Ten spokój i pokora jest nieprawdopodobna, a ja mam łzy w oczach, gdy o tym mówię […] Wmawianie światu, że Ukraińcy są związani z Rosją „więzami pokrewieństwa” jest koniecznością. Tylko taka argumentacja tłumaczy imperialistyczne zapędy Moskwy — podsumowała w wywiadzie z „Wprost”.

Weronika Marczuk udostępniła także post, w którym z własnej perspektywy opowiedziała, co to znaczy być ukraińską rezydentką w Polsce w obliczu groźby wojny. Podkreśliła także swoje wsparcie dla rodzimego kraju i do tego samego zachęciła Polaków.

— Każdego dnia bez ustanku w głowie myśli o Ukrainie. Każdego dnia choć jedno działanie: czy to wywiad o sytuacji w kraju, wczoraj śpiewanie hymnu pod Ambasadą […]. Tam 7 lat żyją z wojną. Żyje każdy, moja rodzina również, żyłam przez 4 lata i ja. To, co powtarzamy sobie każdego dnia, to WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE (ВСЕ БУДЕ ДОБРЕ) i wiemy, że największą naszą siłą jest spokój i wiara. […] Największym wsparciem jest właśnie zainteresowanie, poznawanie, współpraca i ta solidarność, którą dziś otrzymują Ukraińcy od Polski i jej obywateli.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Przejmująca wiadomość o malutkiej wnuczce Witolda Paszta. Łzy napływają do oczu
  2. Niepokojące zdjęcie Mikołaja Roznerskiego. Wszystko wskazuje na to, że nie radzi sobie najlepiej
  3. Jutro na Polsacie kultowy polski film z Bogusławem Lindą. O której emisja?

Źródło: Pudelek